SMS wysłany przez widzów zadecyduje, czy Chrystus - bohater spektaklu „Superstar with… Jesus Christ", uwspółcześnionej wersji musicalu z 1973 r. - zostanie ukrzyżowany, czy też nie. Środowiska kościelne już zapowiadają protest przeciwko przedstawieniu, którego premierę zapowiedziano na Wielką Środę.
Interaktywny spektakl ma zostać wystawiony na Starym Rynku 8 kwietnia przyszłego roku. Dzisiaj w bydgoskim Empiku trwały przesłuchania kandydatów do obsady nowej wersji musicalu. Jak podkreśla jeden z pomysłodawców i reżyser Jakub Jaworski, inspiracją do realizacji było obejrzenie oryginału "Jesus Christ Superstar" z 1973 roku. Twórca dodaje, że na początku nie chciał oglądać czegoś, co „dotyczy Jezusa”, ale spodobało mu się inne spojrzenie na tę postać, które odbiegało od przekazu znanego z Pisma Świętego. – Chcemy pokazać ironiczne prawa, jakimi rządzą się programy typu reality show, gdzie w ciągu pięciu minut z osoby, która jest nieznana, można zrobić gwiazdę. I na tym będzie się opierała cała fabuła. Pokazujemy Jezusa jako zwykłego człowieka. To radio, telewizja i inne środki przekazu wbiły nam do głowy, że był Bogiem – powiedział.
Jak stwierdził Jaworski, realizatorzy dowiedzieli się dzisiaj, że zostali nazwani Antychrystami. Jego zdaniem, takie stwierdzenia „napędzają reklamę”. – Można tutaj przywołać Dana Browna i jego „Kod Leonardo da Vinci”. Ja się tym nie przejmuję. Nie staramy się podważać tego, co mówią w kościołach, ani nikomu nie mówimy, że nasza wersja jest taką, w którą trzeba wierzyć – dodał. W musical jest zaangażowanych dwadzieścia osób, kolejne czterdzieści to obsada.
Swego oburzenia nie kryje kanclerz Kurii Diecezjalnej w Bydgoszczy ks. dr Lech Bilicki, który w rozmowie z KAI podkreślił, że osoby zaangażowane nie są do końca świadome, w jakim projekcie biorą udział. – Wygląda to na prowokację, tym bardziej, że premierę zaplanowano na środę przed Wielkim Piątkiem. To przedstawienie ma w jednoznaczny sposób ośmieszyć ukrzyżowanie, czyli największe misterium dla chrześcijan, jakie stanowi śmierć i zmartwychwstanie Jezusa – powiedział.
Wyraźne stanowisko zajął również duszpasterz akademicki ks. Wenancjusz Zmuda, który powiedział, że młodzież chętnie bierze udział w takich realizacjach, ponieważ doskonale zna je z telewizji, a poza tym chce zaistnieć. – Niestety, młodych się dzisiaj zwodzi, a oni nie wiedzą, w czym tak naprawdę przyjdzie im wystąpić. Znam ten sfilmowany musical z lat 70., gdzie Chrystus ukazany jest jako gwiazda show. Dla nas, chrześcijan, nie jest On supergwiazdą, ale Mesjaszem, prawdziwym Bogiem – a to znacząca różnica.
Ksiądz Zmuda zaniepokojony jest tym, że o losach Jezusa zdecydują wysyłane przez widzów SMS-y. – Nie wnikam w kwestie, na co mają pójść te pieniądze. Wielka Środa to czas, kiedy chrześcijanie wchodzą w wielką ciszę, a nagle pojawi się coś, co ich obrazi. Spodziewam się protestu nie tylko Kościoła katolickiego, ale też chrześcijan w Bydgoszczy – stawierdza. Przedstawienie poprzedzi debata „ Jezus-wódz kontra Jezus-człowiek”.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.