Polscy eurodeputowani o granicach tolerancji i zagrożeniu AIDS

Brak komentarzy: 0

KAI/jk

publikacja 21.11.2008 20:47

Nowa rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie rozszerzania się epidemii AIDS, granice tolerancji i możliwość adopcji dzieci przez związki homoseksualne są tematami sondy KAI przeprowadzonej wśród polskich eurodeputowanych.

KAI: Istnieje opinia, że AIDS jest „dżumą XX wieku”, bo powoduje także wykluczenie ze społeczeństwa. Jak można temu przeciwdziałać? Ryszard Czarnecki: Chorzy na AIDS to także nasi bliźni, siostry i bracia w Chrystusie. Często choroba ta nie ma nic wspólnego z ich postępowaniem – chodzi mi np. o dzieci. Chorzy na AIDS, czy choćby zarażeni wirusem HIV, są częścią naszej społeczności i zasługują na naszą pomoc, nawet, jeśli nie zgadzamy się ze stylem życia, jaki stał się udziałem wielu z nich. Wojciech Roszkowski: Należy rozróżnić osoby, które zapadły na tę chorobę nie ze swojej winy od osób, które zachorowały ze względu na ryzykowny tryb życia. Nikogo bym nie wykluczał, ale podkreśliłbym, że ta druga grupa w jakimś sensie jest sobie winna. Konrad Szymański: Uganda jest przykładem kraju, gdzie rządowe programy zmierzające do uświadomienia roli wierności i przynajmniej ograniczenia przypadkowych kontaktów seksualnych przyniosły bardzo duży postęp w ograniczaniu epidemii AIDS. Świat nie chce się temu przyglądać, ponieważ uderza to w liberalny światopogląd. Ewa Tomaszewska: Przede wszystkim poprzez popularyzację wiedzy. Jakie warunki i sytuacje sprzyjają zakażeniu? Co nie zagraża zakażeniem? W ten sposób uprości się i uczłowieczy kontakty z osobami zarażonymi. Te osoby nie będą się też bały wykluczenia ze swoich środowisk. Zbigniew Zaleski: Społecznie wykluczanie ma miejsce. Czasem opiera się ono na niepisanym dopowiedzeniu i oskarżeniu, że osobnik z AIDS podejmował jakąś zakazaną czynność seksualną. Jako człowiek chory, ma on pełne prawo do opieki ze strony społeczeństwa i odpowiednich instytucji. Aby zapobiec takim wykluczeniom należy przeprowadzać zakrojone na szeroką skalę kampanie informacyjne na temat AIDS oraz sposobów zakażenia tą chorobą. KAI: Jakie zdaniem Pana/Pani najskuteczniejsze metody przeciwdziałania rozszerzaniu się AIDS? Ryszard Czarnecki: Zapewne wstrzemięźliwość seksualna, ale też przyspieszenie prac nad lekarstwem lub szczepionką, która pomoże wyleczyć się zarażonym wirusem HIV i nie zapaść na AIDS. Wojciech Roszkowski: Uporządkowanie życie seksualne i powstrzymania się od innych ryzykownych zachowań, np. przyjmowania narkotyków. Konrad Szymański: Do czasu wynalezienia leku jesteśmy bezsilni, jednak możemy zrobić o wiele więcej w zakresie profilaktyki. Doświadczenie Ugandy pokazuje, że oprócz ideologicznego koncentrowania się na rozdawnictwie prezerwatyw powinniśmy postawić na kształtowanie bardziej odpowiedzialnych postaw w zakresie życia seksualnego. Ewa Tomaszewska: Z jednej strony profilaktyka, polegająca na informowaniu, jakich zachowań należy unikać, by uchronić się przed zarażeniem. Choćby wierność małżeńska sprzyja uniknięciu zakażenia i także z tego względu winna być promowana. Z drugiej – konieczne jest kontynuowanie badań medycznych i zapewnienie środków finansowych na leczenie. Zbigniew Zaleski: Myślę, że pełniejszej odpowiedzi na pytanie o przeciwdziałanie mógłby udzielić lekarz medycyny, ale wychowawcy, nauczyciele, księża też mają tu pole do działania. Ze swojej strony powiem tylko, że niezbędna, obok innych możliwych działań, jest odpowiednia strategia edukacyjna, uświadamianie, co to jest AIDS i jakie są konsekwencje tej choroby. Także osoby zarażone mogłyby poprzez własne świadectwo życiowe wnieść swój wkład do szeroko pojętej edukacji.