Polscy eurodeputowani o granicach tolerancji i zagrożeniu AIDS

Nowa rezolucja Parlamentu Europejskiego w sprawie rozszerzania się epidemii AIDS, granice tolerancji i możliwość adopcji dzieci przez związki homoseksualne są tematami sondy KAI przeprowadzonej wśród polskich eurodeputowanych.

KAI : W polskich księgarniach mają pojawić się książeczki dla dzieci mówiące im, że w rodzinie homoseksualnej, w której jest dwóch „tatusiów" lub są dwie „mamy", dzieci wychowują się normalnie. Wydawnictwa te chce sprowadzić na polski rynek Robert Biedroń, lider „Kampanii przeciw homofobii”, aby uczyć dzieci tolerancji. Jak ocenia Pan/Pani tę inicjatywę? Ryszard Czarnecki (niezrzeszony): Bardzo źle. To pomysł na zrobienie dzieciom krzywdy, choć zapewne przysporzy jego autorowi trochę upragnionej popularności. Naturalnym środowiskiem dla dzieci jest rodzina. „Dwóch tatusiów" to absurd i moralne zło. Sytuacja, która dla dzieci jest wręcz groźna. Wojciech Roszkowski (PiS): Jest ona szkodliwa, gdyż może godzić w podstawy normalnego wychowania młodego pokolenia. Między tolerancją, a propagandą gejowską istnieje ogromna różnica. Propagandzie tej w takiej formie należy przeciwdziałać, tym bardziej, że w warunkach polskich może ona wywołać skutki odwrotne w stosunku do głoszonych rzekomych celów gejów, czyli wzmóc niechęć do nich. Konrad Szymański (PiS): To zwykła demoralizacja. Ewa Tomaszewska (PiS): Oceniam negatywnie. Jeśli występuję przeciw dyskryminacji osób niepełnosprawnych, staram się wspierać je w realizacji ich praw, a nie namawiam innych, by pozbawili się wzroku lub możliwości poruszania, by stać się do nich podobnymi w ich trudnościach życiowych. Pomoc dla słabszych czy w ogóle innych nie oznacza promocji tej inności. Akceptacja dla osoby nie oznacza kampanii na rzecz zmieniania wszystkich na wzór tej osoby. W szczególności trudno domniemywać, iżby promocja sytuacji nienaturalnej prowadziła do dobra. Partnerzy homoseksualni w sposób naturalny nie mogą mieć ze sobą dzieci i nie mogą zapewnić im właściwych wzorców zachowań w rodzinie, bo rodziną nie są. Zbigniew Zaleski (PO): Psychologia wykazuje, że nawet okresowy brak obecności ojca, np. w przypadku takich zawodów jak marynarz lub wojskowy, wywiera negatywny wpływ na psychikę dzieci, szczególnie synów. Brak jednego z rodziców i zastąpienie go przez partnera matki czy ojca tej samej płci może mieć również poważne następstwa. U dzieci adoptowanych przez pary homoseksualne konsekwencje mogą być jeszcze gorsze. Para dwóch „tatusiów" bądź dwóch „mamusie" nie jest w stanie przekazać dzieciom prawidłowych wzorców zachowań. Tolerancji oczywiście trzeba uczyć, łącznie z formowaniem postaw wobec mniejszości seksualnych. Nie oznacza to jednak, ani popierania takiego modelu, ani zalecania takich wzorców. Nie można nazywać modelowym tego, co z natury rzeczy modelowym nie jest. Chodzi o wiedzę, iż takie przypadki istnieją, o świadomość problemów i praw tych osób, o odpowiedzenie sobie na pytanie, jak w dojrzały społecznie sposób – czyli tolerancyjnie – tworzyć z nimi wspólne życie. Bez agresji, a z wyrozumiałością, bez wyśmiewania, a z poszanowaniem godności człowieka, bez izolowania i ostracyzmu, a ze społecznym wsparciem. Nie ma potrzeby tworzenia z kampanii oddzielnego programu. Jej hasła powinny być elementem edukacji, tak jak wiele innych kontrowersyjnych zjawisk społecznych.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
17°C Wtorek
wieczór
14°C Środa
noc
10°C Środa
rano
15°C Środa
dzień
wiecej »