We wtorek popołudniu pod gmachem Izby Deputowanych w Rzymie odbędzie się marsz „przeciwko wyrokowi śmierci, wydanemu na Eluanę Englaro".
Od niemal siedemnastu lat kobieta znajduje się w tzw. „stanie wegetatywnym”. Oznacza to osobę, która jest przytomna, ale pozbawiona świadomości i wymaga stałej specjalistycznej opieki medycznej - pielęgnacji, biernej rehabilitacji, prawidłowego odżywiania. Opieka jest warunkiem utrzymania chorego przy życiu. Sąd Najwyższy uznał ten stan za nieodwracalny i orzekł, że można zaprzestać sztucznego odżywiania Eluany Englaro. Organizator protestu, Wspólnota Jana XXIII z Rimini, nazywa to legalizacją eutanazji i wzywa rząd Włoch, by „uchylił ten straszliwy wyrok”. Do udziału w manifestacji zaproszono parlamentarzystów. Zdaniem wspólnoty, zgadzając się na skrócenie życia Eluany, „włoska demokracja zdradziła swoje chrześcijańskie tradycje i zatraciła swą godność”. „Orzeczenie Sądu Najwyższego nie może być wyrazem opinii Włochów w tak złożonej sprawie, gdzie w grę wchodzą podstawowe dla ludzkiego życia zasady etyczne”, czytamy w komunikacie na temat wtorkowej manifestacji w Rzymie.
Społeczność międzynarodowa uważa wszystkie żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu za nielegalne.
Doszło do nich w dobrych warunkach panujących w górach, ale po obfitych opadach śniegu.
Komunikat w tej sprawie wydała w piątek Prefektura Domu Papieskiego.
Przewodniczącą Komisji Europejskiej pozostanie Ursula von der Leyen.
Sąd uznał, że biskupi dopuścili się działań sprzecznych z zasadą równości płci.
Był pierwszym polskim buntem robotniczym przeciwko niesprawiedliwości systemu komunistycznego.