Polem tej walki są kolędy. Coraz rzadziej je śpiewamy, częściej jedynie słuchamy. Coraz częściej też ich miejsce zajmują angielskie piosenki świąteczne - donosi Polityka.
Krzysztof Miklaszewski, muzyk, publicysta i pedagog, cytowany w artykule, opowiada, że w ciągu 10 lat zanikła wśród dzieci (obserwacja ze szkoły społecznej na warszawskiej Pradze) znajomość tradycyjnych polskich piosenek, także kolęd. Nie tylko nie znają już tekstu, nie rozpoznają nawet melodii. Miejsce kolęd zajęło "Jingle bells". Przyczyny? Tygodnik wymienia skojarzenie z liturgią, zanik tradycji śpiewania, "smętność" melodii, skojarzenie z plebejskością i fakt, że rzadko bywają puszczane w supermarketach ("nie pasują do zakupów"). W podsumowaniu autorka zachęca do odnalezienia we wspólnym śpiewaniu innych wartości: przyjemności bycia razem i narzędzia integracji.
- Nieraz bywacie upokarzani. Jakbyście byli gorszą częścią nauczycieli.
Wyłączeni z nowych restrykcji wizowych będą urzędnicy palestyńskiej misji przy ONZ.