W wieku 66 lat zmarł wczoraj Paul Weyrich - wpływowy, konserwatywny amerykański polityk, zajmujący się prawami religijnymi.
Był jednym z założycieli Heritage Fundation – obecnie najbardziej poważanego, konserwatywnego centrum badań i analiz w Waszyngtonie. Był także inicjatorem powołania do życia Fundacji Wolności Kongresu, której został prezesem. Jako błyskotliwy i niepokorny komentator i analityk polityczny, udzielał się także w organizacji Moral Majority (Moralna Większość), skupiającej polityków i lobbystów kierujących się chrześcijańskimi wartościami. Był głęboko religijnym człowiekiem, oddanym zarówno rodzinie, jak i posłudze duszpasterskiej, jako diakon Greckiego Melchickiego Kościoła Katolickiego. Weyrich od dłuższego już czasu miał problemy zdrowotne z kręgosłupem, chorował także na cukrzycę. W 2005 roku amputowano mu obie nogi. Nadal jednak pozostawał wpływowym publicystą politycznym i doradcą. Jego ostatni felieton prasowy ukazał się dzień przed jego śmiercią.
Dzień wcześniej w wypadku autobusu szkolnego zginęła 15-latka.
Na liście pierwszy raz pojawił się opiekun osoby starszej i opiekun w domu pomocy społecznej.
Akta sprawy liczą prawie tysiąc tomów i wciąż ma ona charakter rozwojowy.
Dotyczy to m. in przedsiębiorców, lekarzy, inżynierów i nauczycieli.
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.