Abp Nycz: Nie uciekać z własnego pola misji

Spotykam czasem lokalnych działaczy mówiących w taki sposób jak gdyby byli "półduchownymi". Dążenie świeckich, aby zastępować księdza, jest ucieczką z własnego pola misji - mówił abp Nycz w wywiadzie dla KAI.

KAI: Myśli Ksiądz Arcybiskup o uruchomieniu diakonatu stałego? W sposób roztropny będę dopuszczał tę możliwość. Warunkiem do wyświęcenia stałego diakona musi być to, że konkretny proboszcz widzi taką potrzebę w parafii i jest przygotowany do współpracy. KAI: Ksiądz Arcybiskup odziedziczył ideę budowy świątyni Bożej Opatrzności. Udało się zapalić do niej rodaków pod hasłem „Dnia Dziękczynienia”. - Przyszedłem, kiedy budowa świątyni była zaawansowana. Była wybudowana do wysokości 25 metrów. Wszedłem w te „buty”. Postanowiłem jednak zmienić sposób promowania idei świątyni Opatrzności poprzez promocję postawy dziękczynienia. Wszyscy za mało dziękujemy. Rozpoczynamy więc od zwykłego słowa „dziękuję”. Kiedy jestem zdolny dziękować na płaszczyźnie międzyludzkiej, mogę dziękować Bogu za to, co się dzieje wokół mnie i za to, co przynosi On w historię. Będę chciał dziękować Opatrzności Bożej. Główny akcent stawiamy na dziękczynienie za ostanie 30 lat od wyboru papieża i odzyskania wolności. Chodzi o to wszystko, co się wydarzyło na skutek „Solidarności” i kolejnych pielgrzymek Jana Pawła II. Jako datę Dnia Dziękczynienia wybraliśmy czerwiec, gdyż w tym miesiącu wydarzyło się w Polsce najwięcej, były papieskie pielgrzymki do Polski, a w czerwcu 1989 r. zaświtała wolność na płaszczyźnie narodowo-państwowej. Towarzyszy temu nowe podejście do budowania świątyni. Pierwszym krokiem było rozdzielenie świeckiej i kulturalnej misji w Centrum Opatrzności Bożej, od misji sakralnej. Do wsparcia projektu Centrum – w ramach którego istnieje świątynia - udało się zaangażować poważnych sponsorów, pomoc Państwa oraz - dzięki przychylności biskupów i księży proboszczów - pomoc wiernych we wszystkich parafiach w Polsce. Dzięki temu w ubiegłym roku udało się wybudować pomieszczenia narracyjnego muzeum Jana Pawła II i Kardynała Wyszyńskiego. Muzeum pełni też rolę stropu świątyni. Zostały nam jeszcze do zbudowania ciągi komunikacyjne i kopuła. KAI: Muzeum Jana Pawła II i kard. Stefana Wyszyńskiego - jak słyszymy – ma ambicję stać się muzeum bardziej ambitnym od waszyngtońskiego centrum Jana Pawła II. - Jesteśmy skromni i z nikim nie chcemy konkurować. Zajmuje się tym 18-osobowy międzynarodowy zespół. Tworzą go historycy, muzealnicy i teologowie, m. in. George Weigel i Rocco Buttliglione. Będzie to muzeum narracyjne, przekazujące nowoczesnymi środkami uniwersalny wymiar pontyfikatu Jana Pawła II i posługi Prymasa Tysiąclecia. Jednocześnie papież zastanie ukazany jako ktoś, kto wyrasta z kontekstu polskiej historii i kultury. Czuję potrzebę takiego przekazu, gdyż dla młodego pokolenia jest to wiedza historyczna. Przeciętny młody Polak nic, albo całkiem niewiele wie o kardynale Wyszyńskim. Taki sam los czekać będzie Jana Pawła II, o ile nie zaczniemy w sposób zrozumiały go pokazywać. Nie tylko historię, ale co z jego nauczania jest dziś do wykorzystania, a co może być programem na jutro.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
6°C Piątek
rano
13°C Piątek
dzień
14°C Piątek
wieczór
11°C Sobota
noc
wiecej »