Policja w Wołgogradzie, na południu Rosji, w poniedziałek rozpędziła manifestację, której uczestnicy żądali dymisji mera miasta i gubernatora obwodu wołgogradzkiego po zamachach w mieście. Około 50 uczestników manifestacji zatrzymano.
Według portalu informacyjnego Gazeta.ru na demonstrację, zorganizowaną za pośrednictwem portali społecznościowych, przybyło około 200 osób. Organizatorzy nie mieli zgody władz miasta na tę akcję.
Jej uczestnicy zapalili na ulicy znicze, by uczcić pamięć ofiar zamachów bombowych, do których doszło tam w niedzielę i poniedziałek. Zamierzali też zablokować jedną z głównych ulic.
W ciągu dwóch dni w dwóch w atakach terrorystycznych w Wołgogradzie - na dworcu kolejowym i w trolejbusie - zginęły 32 osoby, a 86 zostało rannych. Natomiast 21 października wskutek wybuchu bomby w autobusie komunikacji miejskiej zginęło w Wołgogradzie sześć osób, a rannych zostało 50.
Jak dotąd nikt nie wziął na siebie odpowiedzialności za te akty terroru.
Stowarzyszenia rodzinne we Francji nie zgadzają się na nowy program edukacji seksualnej.
Sieci trzech krajów pracują obecnie w tzw. trybie izolowanej wyspy.
Uruchomiono tam specjalny numer. Asystenci odpowiadają w ciągu 48 godzin.
Potępił prawo pozwalające na konfiskatę ziemi białych farmerów w RPA.
Zrewanżował się w ten sposób za podobną decyzję Bidena wobec niego w 2021 roku.
W tej chwili weszliśmy w okolice deficytu w rachunku bieżącym.
Do końca roku oczekuje się w Rzymie ponad 30 mln turystów i pielgrzymów.