Student jednego z collegów w Los Angeles pozwał uczelnię do sądu po tym jak jeden z jej profesorów przerwał jego referat na temat religii, nazywając go "faszystowskim draniem" i zasugerował, by "zapytał Boga, jaki stopień otrzymał".
Sprawą zajęła się chrześcijańska grupa prawnicza Alliance Defense Fund, której adwokaci twierdzą, że doszło do pogwałcenia konstytucyjnych praw gwarantujących wolność religii i słowa. Do zdarzenia doszło w pod koniec listopada ubiegłego roku. Na zajęciach prof. Johna Mattesona studenci mieli wygłosić krótkie przemowy na dowolny temat. Jonathan Lopez opowiadał o tym, jak postrzega obecność Boga w życiu swoim i innych ludzi. Mówił o religii i moralności, wspominając o tradycyjnym rozumieniu małżeństwa. Cytował fragmenty Biblii. W pewnym momencie jego wystąpienie przerwał profesor. Nazywając Lopeza "faszystowskim draniem" zakończył zajęcia. Później na specjalnym formularzu oceny, profesor nie wpisał studentowi żadnego stopnia, tylko komentarz: "zapytaj Boga, jaki dostałeś stopień", dopisując też, że "prozelityzm na uczelni jest niestosowny. " Z informacji, jakie podaje amerykański serwis internetowy WorldNetDaily, wynika, że w ten sposób naukowiec wyraził swoją złość i frustrację z powodu przyjętej w drodze referendum podczas ostatnich wyborów prezydenckich poprawki do konstytucji stanu Kalifornia. Tzw. "Propozycja 8" definiuje małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety, stawiając pod znakiem zapytania legalność aktów małżeńskich wydanych ostatnio przez tutejsze urzędy cywilne parom homoseksualnym.
Kac nakazał wojsku "bezkompromisowe działanie z całą stanowczością", by zapobiec takim wydarzeniom.
Mieszkańców Ukrainy czeka trudna zima - stwierdził Franciszek.
W III kw. br. 24 spółki giełdowe pozostające pod kontrolą Skarbu Państwa zarobiły tylko 7,4 mld zł.
Uroczyste przekazanie odbędzie się w katedrze pw. Świętego Marcina w Spiskiej Kapitule na Słowacji.