Senat stanowy w Arkansas rozpatruje ustawę, zgodnie z którą, wierni będą mieli prawo wchodzić do kościołów z bronią.
Jeżeli ksiądz lub pastor danej wspólnoty nie wyrazi zgody na to, by wierni wchodzili do świątyni uzbrojeni, będzie miał prawo postawić przed drzwiami wejściowymi strażników dokonujących rewizji osobistych. „Naruszy to i zakłóci świętość oraz spokój kościołów” – uważa zapytany o opinię na temat nowelizacji pastor John Phillips, który był przed laty ciężko ranny w strzelaninie. Inny duchowny, Nathan Perry, jak najbardziej popiera postulujących zmiany senatorów. Przekazał nawet na ich ręce petycję podpisaną przez 40 innych kaznodziejów, zwolenników nowego rozwiązania prawnego – donosi „The New York Times”. Dyskusja, jaka toczy się w tej sprawie w stanowym senacie ma związek z licznymi strzelaninami, do jakich dochodziło ostatnio w różnych świątyniach w Stanach Zjednoczonych. Póki co, prawo w Akansas zabrania posiadania broni w kościele – informuje dziekan wydziału prawa Uniwersytetu Arkansas, John DiPippa. „Dobry pasterz nie pozwoli, by wilki zbliżył się do jego trzody” – uważa natomiast pastor Mark DeYmaz, który prawa do posiadania broni w kościele nie popiera, ale, jako że jego parafia znajduje się w jednej z najbardziej podejrzanych dzielnic Little Rock - stolicy stanu Arkansas – zdecydował się na skorzystania z usług „odźwiernych”, czyli profesjonalnie przeszkolonych w sprawach bezpieczeństwa strażników, zwanych dla niepoznaki „stróżami mozaik”.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.
Organizacja wspiera mieszkańców tego terenu za pośrednictwem Caritas Jerozolima.
W środę odbyło się kilka pogrzebów ofiar, wśród których były całe rodziny.