Chrześcijanie Iraku mają do odegrania ważną rolę w tworzeniu instytucji oświatowych czy socjalnych, które wnoszą wkład w narodowe pojednanie i pokój. Przypomnieli o tym uczestnicy spotkania irackich zwierzchników kościelnych różnych wyznań, zebrani w dniach 10-11 lutego w Dar Sajedat Al Dżabal w miejscowości Fatka koło Bejrutu w Libanie.
Spotkanie zorganizowała Światowa Rada Kościołów. Wzięli w nim udział członkowie powstałej w czerwcu 2006 r. Rady Chrześcijańskich Zwierzchników Kościelnych w Bagdadzie. Jej sekretarzem generalnym jest arcybiskup Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego w Iraku, a jego asystentem katolicki ksiądz chaldejski. Na wydanym na zakończenie spotkania oświadczeniu widnieją podpisy ich obu, a także 10 innych Irakijczyków, w tym katolickich biskupów obrządku chaldejskiego, syryjskiego i łacińskiego oraz hierarchów innych wyznań i przedstawiciela Kościoła prezbiteriańskiego. Zwierzchnicy Kościołów Iraku zwracają uwagę, że chrześcijanie od zawsze byli obecni w tym kraju i wnieśli istotny wkład w jego cywilizację. Nie może się on pozbywać swych ludzkich zasobów. Przymusowa emigracja chrześcijan przynosi mu szkodę. Iraccy hierarchowie kościelni apelują do swych wiernych, by pozostali w ojczyźnie i czynnie uczestniczyli w jej odbudowie. Zwracają się też do Kościołów na Zachodzie, by nie zachęcały do emigracji i nie starały się o stabilizację irackich uchodźców za granicą. Powinny raczej zabiegać o przywrócenie bezpiecznych warunków życia w samym Iraku. Uczestnicy zorganizowanego w Libanie spotkania podkreślają też potrzebę kontynuowania dialogu z muzułmanami. Ważne jest, by irackie Kościoły przemawiały jednym głosem w rozmowach z różnymi władzami religijnymi i politycznymi, tak w kraju, jak za granicą. Dlatego zamierzają one utworzyć specjalne forum ekumeniczne, na którym będą uzgadniały swe opinie. Dodajmy, że w kwestii pozostania chrześcijan w Iraku mają ostatnio miejsce także pozytywne fakty. Agencja Asianews donosi o stopniowym powrocie rodzin chrześcijańskich do Mosulu, skąd poprzednio tysiące wyznawców Chrystusa wypędził islamski terror. Także miejscowe władze wydają się przywiązywać do tego faktu więcej uwagi i troski. Chodzi zwłaszcza o przywrócenie normalnego funkcjonowania infrastruktury w opuszczonych dzielnicach chrześcijańskich. Problem w tym, że sprawa Mosulu jest faktem raczej odosobnionym i spowodowanym bardziej trudnościami ekonomicznymi życia na uchodźstwie, niż powrotem poczucia bezpieczeństwa. Przeważająca większość przymusowych emigrantów z Iraku, mimo pewnego zainteresowania rządu ich losem, nie zamierza wracać do ojczyzny.
Msza św. w 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.