W obliczu kryzysu gospodarczego włoski Kościół spieszy z pomocą zwłaszcza rodzinom. W dniach od 23 do 26 marca rada stała episkopatu obradować będzie nad ustaleniem szczegółów funduszu gwarancyjnego dla rodzin przeżywającym trudności, który ma powstać wysiłkiem wszystkich włoskich diecezji.
Przewodniczący konferencji episkopatu, podkreślając konieczność zaangażowania Kościoła, przypomniał też o obowiązkach spoczywających w tym względzie na państwie. Dlatego zwrócił się do sił politycznych o konsekwencję wobec kryzysu. Już przed Bożym Narodzeniem kard. Angelo Bagnasco zarysował plan kościelnych działań na tym polu. Na apel jako pierwsza odpowiedziała największa włoska diecezja – Mediolan. Kard. Dionigi Tettamanzi zaraz na Pasterce ogłosił utworzenie diecezjalnego funduszu pomocy rodzinom wysokości 1 mln euro, który od tego czasu wzrósł już trzykrotnie. W Bolonii podobny fundusz, prowadzony przez Caritas, utworzył miejscowy ordynariusz, kard. Carlo Caffarra. Różnorodne kościelne działania podejmuje się zarówno w diecezjach wielkomiejskich, jak i mniejszych. W Chieti w środkowych Włoszech diecezja jest poręczycielem, umożliwiającym uzyskanie kredytów bankowych. W diecezjach Pavia, Vigevano i Tortona na północy Włoch rzucono inicjatywę bezprocentowych pożyczek dla rodzin wysokości 2 tys. euro. Również we włoskich warunkach okazało się przydatne pojęcie mikrokredytu, które opracował Muhammad Yunus z Bangladeszu, laureat pokojowej nagrody Nobla w 2006 r. W Prato koło Florencji mikrokredytu do 5 tys. euro udziela się już od 2005 r. Również w innych włoskich diecezjach tego typu działania podjęto jeszcze przed rozpoczęciem obecnego kryzysu.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.