Aby zostać mormońskim misjonarzem, należy spełniać szereg warunków. Okazało się, że ostatnio trzeba zacząć także dbać o linię.
Jak dowodzi profesor Joseph Cramer z Amerykańskiej Akademii Pediatrii, otyłość staje się coraz poważniejszym problem społecznym w USA. W swoim tekście na łamach „Mormon Times” wskazuje, że już nie tylko fotele w samolotach, krzesełka na stadionach i szkolne ławki okazują się być za małe. Prawdziwy kłopot, to stan zdrowia wracających z zagranicy misjonarzy. W większości to młodzi ludzie, jednak z uwagi na zbyt dużą wagę ciała, cierpią na rozmaite bóle, mają kłopoty z poruszaniem się, snem i szybko się przemęczają, a pamiętać należy, iż często przebywają oni w klimatach tropikalnych. Ostatnio wprowadzono więc zasadę, zgodnie z którą, otyły kandydat na mormońskiego misjonarza nie otrzymuje od swojego biskupa zgody na wyjazd tak długo, póki zbędnych kilogramów nie zrzuci.
Nowe pojawienie się wirusa i stan epidemii ogłoszono w zeszłym tygodniu.
Kontrakty z NFZ wystarczają tylko na pokrycie podstawowych kosztów - zwraca uwagę organizacja.
8-letni Roman Oleksiw doznał oparzeń czwartego stopnia blisko połowy ciała.