„Chrześcijanie to terroryści i bezprawni intruzi, którzy chcą nawrócić całe Indie" - to jeden z napisów, które pojawiły się na murach w Bangalurze, stolicy indyjskiego stanu Karnataka.
Swoje zaniepokojenie z powodu rosnącej w Indiach nienawiści religijnej wyraził metropolita Bangaluru abp Bernard Moras. Oznajmił on, że slogany to tylko jedna z form agresji wobec wyznawców Chrystusa w Karnatace. Antychrześcijańskie hasła powypisywano na ścianach budynków w wielu miejscowościach stanu. „Hindusi, zjednoczcie się przeciwko chrześcijanom, którzy w swoich szkołach i uniwersytetach przymusowo nawracają na swoją religię” – głosi jedno z nich wymalowane na fasadzie chrześcijańskiej uczelni w Bangalurze. Pod sloganami podpisała się „Rada Ochrony Hindusów”. Abp Moras wiąże pojawienie się z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. W Karnatace obywatele pójdą do urn 23 kwietnia. Zdaniem hierarchy, fanatycy hinduistyczni nawołują w ten sposób do bojkotowania chrześcijańskich formacji politycznych i głosowania na partie nacjonalistyczne. By omówić kwestię antychrześcijańskiej kampanii, metropolita Bangaluru spotkał się z gubernatorem Karnataki – Rameshwarem Takurem. Polityk miał wykazać „głębokie zaniepokojenie” z powodu incydentów. Abp Moras napisał również listy do premiera i ministra spraw wewnętrznych w Karnatace, w których wezwał ich do szybkiego znalezienia i ukarania sprawców. W rozmowie z agencją UCAN hierarcha przypomniał, że podczas fali prześladowań chrześcijan, która rozlała się w Indiach w sierpniu i wrześniu ub.r., w Karnatace zaatakowano 24 kościoły – większość z nich w mieście Mangalur leżącym na brzegu Morza Arabskiego. Zaznaczył, że wypisywanie haseł na murach jest tylko jedną z form agresji wobec chrześcijan. Wyznawcy Chrystusa są bici, szantażowani i szkalowani w mediach. W Mangalurze hinduscy radykałowie zaatakowali 1 marca 400-letni kościół, zniszczyli m.in. statuę św. Bernadetty.
W śledztwie ws. darowizny Orlenu dla Watykanu w pandemii podejrzenie szkody na ponad 4,2 mln zł.
Chiny będą tez kontrolować ekspport wolframu, telluru, rutenu, molibdenu...
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał o tym z Donaldem Trumpem już jesienią 2024 r.