Francuscy katolicy mają dość profanacji, jakich w ostatnim czasie dokonuje Femen. Będą dążyć do rozwiązania lewacko-feministycznej organizacji.
Chrześcijanie z Francji postanowili wziąć sprawy w swoje ręce po tym, jak nie spotkali się z żadną reakcją władz wobec ataków na chrześcijańskie miejsca kultu. Zdaniem niektórych z nich, niedawno wydana dyrektywa francuskiego ministra spraw wewnętrznych, Manuela Vallsa, wzywająca władze lokalne do reagowania w przypadku aktów wandalizmu i nietolerancji, nie dotyczy chrześcijan.
W Internecie już od jakiegoś czasu znajduje się petycja, która zawiera żądanie rozwiązania Femenu. Jak na razie podpisało się pod nią 6600 internautów. Na tym francuscy katolicy jednak nie poprzestają: w najbliższą sobotę odbędzie się w Paryżu manifestacja, której celem będzie: „rozwiązanie terrorystycznej, rasistowskiej i antychrześcijańskiej grupki Femen”. Akty chrystianofobii we Francji w ostatnim czasie stają się coraz częstsze: w ciągu ostatniego miesiąca zaatakowano dwa kościoły: pw. Świętej Odylii i p.w. Świętej Magdaleny, który dodatkowo sprofanowano.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.