Reklama

Legendy ciągle żywe

Czy Popiela zjadły myszy? Mało prawdopodobne. Całkiem za to możliwe, że wysiłki tego legendarnego króla spełzły na niczym, gdy, wskutek plagi tych gryzoni, wybuchł głód udaremniający jego plany.

Reklama

Czy smoki żywią się dziewicami? Gdyby nawet istniały, dziewictwo pewnie nie miałoby znaczenia dla ich kulinarnych gustów. Ale jeśli smokiem jest okrutny władca, całe opowiadanie nabiera zupełnie innego znaczenia. Legendy zazwyczaj zawierają jakieś ziarno prawdy. Tylko tak ją przedstawiają, że na ich podstawie nie sposób dociec, jak się rzeczywiście sprawy miały. Pół biedy, gdy mamy do czynienia z zamierzchła historią. Gorzej gdy dotyczą spraw mających znaczenie dla współczesności. I gdy są to „czarne” legendy. Pius XII, po II wojnie światowej uważany za wielkiego obrońcę praw człowieka, w pewnym momencie stał się dla wielu niemal współpracownikiem Hitlera. Dlaczego? Bo – zdaniem zwolenników tej tezy - milczał. „Nie pojmuję przywódców Kościoła, w tym tych najwyższych, którzy nie przyjęli odważnej ewangelicznej postawy wobec reżimu nazistowskiego - powiedział przed rokiem kustosz Ziemi Świętej franciszkanin Pierbattista Pizzaballa, który jako pierwszy kościelny dostojnik złamał tabu i skrytykował wojenną postawę Watykanu” – przypomina Gazeta Wyborcza. A ja rozumiem. I nie wydaje mi się ewangeliczną postawą mielenie ozorem wtedy, gdy za tę odwagę przychodzi płacić innym. Jeśli milczenie miało uratować życie wielu niewinnym, to warto było. Niestety, legenda papieża popierającego Hitlera już funkcjonuje. Ukształtowała pewien sposób myślenia o historii Kościoła. Czy prawda dotrze do powszechnej świadomości? Czas pokaże. Ujawniane co jakiś czas dokumenty z tamtego okresu powinny w tym pomóc. Obawiam się jednak, że do wielu jednak to nie wystarczy. Bo legendę łatwo zbudować. Znacznie trudniej obalić. Problem nie dotyczy zresztą tylko postawy Piusa XII wobec narodowego socjalizmu. Podobne legendy wytworzono o wyprawach krzyżowych, inkwizycji czy – bardziej współczesną – o wojnie domowej w Hiszpanii. Nie brakuje także legend dotyczących spraw jak najbardziej współczesnych i aktualnych. Na naszych oczach tworzone są też nowe. Widmo niefachowych babek w sprawie aborcji, opowiadanie o homofobii (fobii, a więc chorobie) tych, którzy ośmielają się mieć inne zapatrywanie na sprawy homoseksualizmu czy - mniejszej rangi - sprawa pokrzywdzonej przez Kościół dziewczyny z Dalikowia (ilu dziennikarzy rozmawiało z nią, a nie jej matką czy pełnomocnikiem?). No i ta najświeższa, gdy śledząc medialne doniesienia można było odnieść wrażenie, że księża w okresie PRL zajmowali się głównie współpracą ze Służbą Bezpieczeństwa. Mechanizm powstawania takich legend jest prosty: najpierw zaczepienie w jakimś fakcie, potem morze interpretacji i opinii. Po jakimś czasie niewielu potrafi odróżnić prawdę od wrażenia, atmosfery, jaka wokół sprawy powstała. Kłamstwo często powtarzane staje się prawdą – mawiali specjaliści od propagandy. Jeśli nawet gdzieś tam ktoś o prawdzie przypomina, posądzany jest o stronniczość. Bo przecież wszyscy wiemy, że… Problem w tym, że tylko wydaje nam się, że wiemy. Stworzyć czarna legendę to nie problem. Obalić ją znacznie trudniej. Dlatego trudno się dziwić, że odpowiedzią na nie coraz częściej, także wśród katolików, nie są ostrożne i wyważone wypowiedzi, a tworzenie zakorzenionych w prawdzie „antylegend”. Bo tylko one mogą naprawdę przyczynić się do obalenia utrwalonych stereotypów. A wydawało się że powszechny dostęp do edukacji spowoduje, że zaczniemy kierować sie głównie rozumem...

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
5°C Niedziela
wieczór
3°C Poniedziałek
noc
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
wiecej »