Lasy Państwowe będą musiały wpłacić do budżetu 1,6 mld zł w ciągu najbliższych dwóch lat. Leśnicy są zaskoczeni. Opozycja alarmuje, że to „skok na lasy” oraz wstęp do ich prywatyzacji.
Rząd opracował projekt nowelizacji ustawy o lasach. Nie kryje powodu planowanych zmian. Lasy Państwowe to największa w Unii Europejskiej organizacja zarządzająca lasami należącymi do Skarbu Państwa. A budżet potrzebuje pieniędzy. Żeby pomysł nie budził kontrowersji, postanowiono przeznaczyć środki na konkretny cel. Przede wszystkim na budowę i remonty dróg lokalnych, popularnie nazywanych „schetynówkami”. Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych jest realizowany od 2008 r. Jego pomysłodawcą był ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Grzegorz Schetyna. Szybki tryb pracy nad tą ustawą i brak konsultacji z leśnikami są powodem pytań, czy rząd, wyciągając rękę po pieniądze Lasów Państwowych, wziął pod uwagę koncepcję rozwojową realizowaną w polskich lasach. Opozycja wskazuje, że we wrześniu ubiegłego roku UE przyjęła „nową strategią leśną na rzecz lasów i sektora leśno-drzewnego”. Lasy Państwowe od dawna realizują politykę zrównoważonego rozwoju, dlatego już teraz mogą być wzorem w tej strategii. Ponadto, w 2013 r. zostały uhonorowane przez UNESCO nagrodą za wybitne osiągnięcia w ochronie środowiska. Opozycja oskarża rząd, że nowelizacja ustawy to nic innego, tylko, kolejny po OFE, „skok na kasę” w wykonaniu władzy. Ta zaś się broni, że nie ma mowy o żadnym skoku, ale wszyscy, solidarnie muszą ponosić koszty kryzysu i dbać o finanse państwa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.