Niemiecka policja wszczęła w piątek postępowanie przeciwko piłkarzowi reprezentacji Polski i Borussii Dortmund Robertowi Lewandowskiemu. Miał pobić 17-letniego kibica Borussi, który - niezadowolony z podpisania przez Polaka kontraktu z Bayernem Monachium - pokazał mu dłoń z charakterystycznie wysuniętym środkowym palcem.
Kibic przyznał, że obraził piłkarza. Dodał, że Lewandowski bił go pięściami tak, że 17-latek o mało się nie przewrócił.
Lewandowski temu zaprzecza. Na swym profilu na Facebooku napisał:
"Dzisiejsza sytuacja pod moim domem zmusza mnie żeby zareagować, zanim media zrobią kolejną sensację. Nie zamierzam żadnych 17-letnich, odważnych w grupie chłopaków uczyć kultury, ale nie pozwolę na obrażanie mnie i mojej rodziny. Jednocześnie dementuję, że użyłem przemocy wobec osób, które jawnie naruszyły moją prywatność. Mam nadzieję, że to odosobniony przypadek i przez całą rundę wiosenną będę mógł skupić się tylko i wyłącznie na grze dla BVB!"
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.