Pełczyńska-Nałęcz: Za wcześnie na sankcje
Wiceminister MSZ Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz odwiedziła Ukrainę. SERGEY DOLZHENKO /PAP/EPA

Pełczyńska-Nałęcz: Za wcześnie na sankcje

Komentarzy: 2
PAP

publikacja 25.01.2014 11:50

Wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która przebywa z wizytą w Kijowie, oceniła w sobotę, że jest zbyt wcześnie na sankcje wobec Ukrainy ze strony UE. Jak podkreśliła, jedynym rozwiązaniem sytuacji na Ukrainie jest dialog.

Wiceminister zaznaczy, że rozmowa w UE na ten temat odbędzie się w najbliższych tygodniach.

Pełczyńska-Nałęcz spotkała się w piątek z przedstawicielami ukraińskiego MSZ, politykami opozycji oraz przedstawicielami Obywatelskiego Majdanu.

Pytana w sobotę przez dziennikarzy o ewentualne sankcje ze strony Unii Europejskiej podkreśliła, że jest na nie za wcześnie, bo trudno rozmawiać o dialogu, jednocześnie wprowadzając sankcje. Należałoby je jednak rozważyć - zastrzegła - gdyby doszło do eskalacji przemocy.

Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że obie strony konfliktu różnią się, co do oceny przyczyn zaistniałej sytuacji, ale zarówno ukraiński MSZ, jak i opozycja rozumieją, że "jedynym rozwiązaniem jest dialog". "Była też zgoda, że wszystkie inne rozwiązania tylko pogarszają sytuację na Ukrainie" - dodała wiceszefowa MSZ.

Według niej z piątkowych rozmów wynika, iż opozycja chciałaby, by Unia pełniła rolę mediatora w jej rozmowach z władzą. Dodała, że jest gotowa do uczestnictwa w ewentualnych rozmowach, jednak - podkreśliła - "nie jest postrzegana, jako bezstronna" przez ukraińskie władze.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona