Wiceminister spraw zagranicznych Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, która przebywa z wizytą w Kijowie, oceniła w sobotę, że jest zbyt wcześnie na sankcje wobec Ukrainy ze strony UE. Jak podkreśliła, jedynym rozwiązaniem sytuacji na Ukrainie jest dialog.
Wiceminister zaznaczy, że rozmowa w UE na ten temat odbędzie się w najbliższych tygodniach.
Pełczyńska-Nałęcz spotkała się w piątek z przedstawicielami ukraińskiego MSZ, politykami opozycji oraz przedstawicielami Obywatelskiego Majdanu.
Pytana w sobotę przez dziennikarzy o ewentualne sankcje ze strony Unii Europejskiej podkreśliła, że jest na nie za wcześnie, bo trudno rozmawiać o dialogu, jednocześnie wprowadzając sankcje. Należałoby je jednak rozważyć - zastrzegła - gdyby doszło do eskalacji przemocy.
Pełczyńska-Nałęcz zaznaczyła, że obie strony konfliktu różnią się, co do oceny przyczyn zaistniałej sytuacji, ale zarówno ukraiński MSZ, jak i opozycja rozumieją, że "jedynym rozwiązaniem jest dialog". "Była też zgoda, że wszystkie inne rozwiązania tylko pogarszają sytuację na Ukrainie" - dodała wiceszefowa MSZ.
Według niej z piątkowych rozmów wynika, iż opozycja chciałaby, by Unia pełniła rolę mediatora w jej rozmowach z władzą. Dodała, że jest gotowa do uczestnictwa w ewentualnych rozmowach, jednak - podkreśliła - "nie jest postrzegana, jako bezstronna" przez ukraińskie władze.
Wcześniej uwolniono trzech Izraelczyków, którzy przez 484 dni byli przetrzymywani w Strefie Gazy.
Co najmniej 54 osoby zginęły, a 158 zostało rannych w ostrzale artyleryjskim targu.
Zastąpił bp. dr. Mariana Niemca, który sprawował ten urząd w latach 2014-2024.
Są zniszczenia w obwodach zaporoskim, odeskim, sumskim, charkowskim, chmielnickim i kijowskim.