Trudno budować jedność z braćmi innych wyznań, wznosząc jednocześnie mury we własnym domu.
Atmosfera dyskusji części środowisk sprawia, że łatwiej jest wyobrazić sobie wspólną modlitwę duchownych czy świeckich różnych Kościołów (co, zresztą, stało się szczęśliwie praktyką) niż analogiczną sytuację z udziałem niektórych katolików: duchownych, redaktorów czy dyrektorów mediów, o politykach nie wspominając. Wielu z nas szuka źródła tej „przeszkody”. Nie wiemy często, czy zwykła różnica poglądów, odmienne wrażliwości wystarczą, by usprawiedliwić i zrozumieć niezdrowy dystans. Czy może jesteśmy świadkami rzeczywistego rozłamu – co chętnie podsuwają wprawieni w trafnym i pogłębionym definiowaniu rzeczywistości dziennikarze. Od czasu modlitwy Chrystusa za przyszły Kościół – „Aby wszyscy stanowili jedno” – chrześcijaństwo wielokrotnie przechodziło próbę sporów, podziałów czy też trwałych rozłamów. Przeciwstawianie Łagiewnik Toruniowi (ubiegłoroczny hit posła Rokity), biskupa biskupowi, tygodnika tygodnikowi do złudzenia przypomina sytuację z Pierwszego Listu do Koryntian. Święty Paweł wypomina wiernym tworzenie sztucznych podziałów - „Myślę o tym, co każdy z was mówi: ja jestem Pawła, a ja Apollosa, ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa.” Apostoł pyta retorycznie: „Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni?” (1 Kor, 1, 12-13). W tym roku Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan zakłóca żywa jeszcze pamięć trudnych wydarzeń, związanych z arcybiskupem Wielgusem. Może przy kolejnej okazji warto pomyśleć o rozszerzeniu programu Tygodnia o spotkania modlitewne i liturgiczne tych środowisk polskich katolików, którym łatwiej spotkać się na polu walki medialnej niż przy wspólnym ołtarzu. Czym bowiem ma być dialog z siostrzanymi Kościołami bez dialogu we własnej wspólnocie? Parafrazując słowa Jana Pawła II, można powiedzieć, że jedność jest możliwa. A jeśli jest możliwa, to jest również obowiązkiem. Nie jest prawdą, że podział i rozłam jest nieunikniony. Nie ma nic bardziej prawdziwego, nie ma bardziej przejmującego doświadczenia człowieka niż pojednanie z drugim. Także, a może przede wszystkim we własnym domu.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.