Tzw. sprawa abp. Milingo wydawała sie załatwiona dwa lata temu. Niestety,
emerytowany afrykański duchowny znów wrócił na czołówki gazet.
2006-06-23 13:11:11
W poszukiwaniu arcybiskupa
PAP/a.
Sprawca jednego z największych skandali w Kościele katolickim w ostatnich latach, emerytowany arcybiskup Lusaki (Zambia) Emmanuel Milingo zniknął - poinformował włoski dziennik Il Messaggero.
Tymczasem przedstawiciele Kościoła dementują te doniesienia, a zwierzchnicy hierarchy twierdzą, iż nie ma powodu do niepokoju.
Według rzymskiej gazety, od dziesięciu dni nie wiadomo, gdzie przebywa arcybiskup Milingo, który w 2001 roku wziął ślub w sekcie Moona, a potem dzięki namowom Jana Pawła II wyraził skruchę i powrócił do Kościoła. Od czasu tamtych wydarzeń i po powrocie z odosobnienia w Argentynie, mieszkał w miejscowości Zagarolo koło Wiecznego Miasta.
Dziennik podkreśla, że przedstawiciele Kościoła nie widzą żadnego powodu do niepokoju i nie zgadzają się z opinią, że 76- letni arcybiskup Emmanuel Milingo uciekł. Nie zamierzają go również szukać. Ich zdaniem, nie powtórzy się sytuacja sprzed pięciu lat, gdy najpierw zaginął po nim wszelki ślad, a potem po trzech miesiącach pojawił się on w Nowym Jorku u boku przedstawicieli sekty Moona ogłaszając jednocześnie, że wziął ślub z Koreanką Marią Sung.
"Il Messaggero" zauważa, że mimo pokuty i powrotu do Kościoła zambijski hierarcha, piosenkarz i egzorcysta zarazem nie stracił ducha wolności i raz na jakiś czas wyjeżdża z Zagarolo, nie informując o celu swej podróży nawet prefekta Kongregacji ds. Biskupów kardynała Giovanniego Battisty Re, który po skandalu z 2001 roku otrzymał zadanie sprawowania kontroli nad Milingo.