Tzw. sprawa abp. Milingo wydawała sie załatwiona dwa lata temu. Niestety,
emerytowany afrykański duchowny znów wrócił na czołówki gazet.
2001-08-17 15:09:07
Abp Milingo powróci do Afryki
KAI
Arcybiskup Emmanuel Milingo powróci do Afryki, poinformował 17 sierpnia włoski dziennik “Corriere della Sera”. Zambijski hierarcha, który 11 bm. w odręcznym liście zapewnił Jana Pawła II o swym powrocie do Kościoła katolickiego – po przystąpieniu do sekty Moona i ślubie z 43-letnią koreańską lekarką Marią Sung Ryae Soon – przebywa w odosobnieniu, jak się przypuszcza w klasztorze.
Arcybiskup Emmanuel Milingo powróci do Afryki, poinformował 17 sierpnia włoski dziennik “Corriere della Sera”. Zambijski hierarcha, który 11 bm. w odręcznym liście zapewnił Jana Pawła II o swym powrocie do Kościoła katolickiego – po przystąpieniu do sekty Moona i ślubie z 43-letnią koreańską lekarką Marią Sung Ryae Soon – przebywa w odosobnieniu, jak się przypuszcza w klasztorze Córek Jezusa Dobrego Pasterza w podrzymskiej miejscowości Zagarolo. Stamtąd – być może już dzisiaj – przeniesie się do benedyktyńskiego opactwa na Monte Cassino, które jak wcześniej informowano, prosił o przyjęcie abp. Milingo sekretarz Papieża bp. Stanisław Dziwisz.
Po okresie “modlitwy i refleksji”, który może potrwać nawet kilka miesięcy, arcybiskup Milingo powróci do Afryki. Powołując się na źródła watykańskie “Corriere della Sera” powątpiewa, czy spotka się on ze swą “żoną”.
Innego zdania jest rzymska “La Repubblica”, przytaczająca opinię Maurizio Bisantisa, przyjaciela afrykańskiego dostojnika. “Widziałem go dwa dni temu – mówi Włoch, który był pierwszym jego opiekunem po przylocie z Nowego Jorku 6 bm. – Monsignore wraca do siebie i znane mu są apele Marii Sung... Nie jest na nie głuchy, darzy tę kobietę chrześcijańską litością. Niebawem dojdzie do ich spotkania, po czym Milingo zamknie się na całe miesiące w jakimś klasztorze”.
“La Repubblica” donosi również, że Maria Sung przeniosła się z drogiego hotelu na przedmieściach Rzymu do tańszego, położonego bliżej Watykanu. Towarzyszące jej osoby z sekty Moona, na czele z wiceprzewodniczącym wielebnym Philipem Shankerem, Amerykaninem ożenionym także z Koreanką, nie złożyły jak dotąd zapowiadanego doniesienia na policję o zaginięciu abp. Milingo. Przypuszcza się, że decyzje taką podjął sam Sun Myung Moon.