Polskim pielgrzymom wracającym do kraju z kanonizacji Jana Pawła II i Jana XXIII ukradziono autokar we Włoszech w nocy z wtorku na środę. Do zdarzenia doszło koło Padwy - poinformował PAP konsul Jerzy Adamczyk, który zajął się tą sprawą.
Konsul generalny z Mediolanu wyjaśnił, że do kradzieży autokaru doszło, gdy pielgrzymi nocowali w hotelu. To zaś oznacza, że nie stracili bagaży ani dokumentów; mieli je przy sobie. Utracili natomiast pozostawione w autokarze pamiątki z kanonizacji.
Adamczyk powiedział, że czuwa nad Polakami i zapewni im pomoc konsularną, jeśli okazałoby się na przykład, iż w ukradzionym autokarze ktoś zostawił jednak ważne dokumenty. Ponadto poinformował, że Polakami, których wyjazd zorganizowało biuro turystyczne z Bydgoszczy, już zaopiekowała się strona włoska. Włoskim autokarem zostaną oni w środę zawiezieni do Brna w Czechach, skąd weźmie ich w dalszą drogę wysłany już autobus z Polski.
To najpoważniejszy incydent z udziałem polskich pielgrzymów, uczestników niedzielnej kanonizacji.
Nazwał ich "wariatami" i dodał, że nie pozwoli, by nadal "dzielili Amerykę".
W swojej katechezie papież skoncentrował się na scenie pojmania Jezusa.
2,1 mld. ludzi wciąż nie ma dostępu do bezpiecznej wody pitnej.
Sytuację nauczycieli religii pogarsza fakt, że MEN dał im za mało czasu na przekwalifikowanie się.