W dniach 24-26 maja Franciszek odbył pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Obejmowała ona Jordanię, Palestynę i Izrael.
Gdy patriarcha zakończył swą homilię, papież ucałował jego dłoń. Ze swej strony podkreślił, że droga przebyta w ciągu minionego półwiecza uświadamia, że „dzięki impulsowi Ducha Świętego stało się możliwe podjęcie naprawdę ważnych kroków na drodze ku jedności. Mamy świadomość, że pozostaje jeszcze wiele do zrobienia, aby osiągnąć tę pełnię komunii, która mogłaby się wyrazić także we wspólnym stole eucharystycznym, czego gorąco pragniemy. Jednakże różnice nie powinny nas przerażać i paraliżować naszej drogi. Musimy wierzyć, że tak jak został usunięty kamień z grobu [Chrystusa], podobnie także mogą zostać usunięte wszelkie przeszkody, które jeszcze uniemożliwiają między nami pełną komunię”. Zachęcił do wzajemnego proszenia o przebaczenie za grzechy popełnione wobec innych chrześcijan. Ponowił też wyrażone już przez jego poprzedników „życzenie utrzymywania dialogu ze wszystkimi naszymi braćmi i siostrami w Chrystusie, aby znaleźć sposób sprawowania posługi biskupa Rzymu, która, zgodnie z jego misją, byłaby otwarta na nową sytuację i mogła być w aktualnym kontekście posługą miłości i komunii, uznawaną przez wszystkich”.
Nazajutrz papież złożył rewizytę patriarsze przy prawosławnym kościele pw. Mężów Galilejskich.
Relacje katolicko-żydowskie
Jednym z kluczowych wątków wizyty były relacje katolików z żydami. Podczas spotkania 26 maja z wielkimi rabinami Izraela: sefardyjskim i aszkenazyjskim przypomniał, że od czasów, gdy był arcybiskupem Buenos Aires, mógł liczyć na przyjaźń wielu wyznawców judaizmu. Przyjął też wielu z nich na audiencjach już jako papież. Zaznaczył, że ta droga przyjaźni jest jednym z owoców Soboru Watykańskiego II, a zwłaszcza deklaracji „Nostra aetate” o relacjach Kościoła z innymi religiami. - Jestem przekonany, że w istocie to, co wydarzyło się w ciągu ostatnich dekad w stosunkach między żydami a katolikami jest autentycznym darem Bożym - zaznaczył ojciec święty.
Podkreślił znaczenie dialogu pomiędzy Wielkim Rabinatem Izraela a Komisją Stolicy Apostolskiej ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem. - Dialog ten, zainspirowany wizytą świętego papieża Jana Pawła II w Ziemi Świętej, rozpoczął się w 2002 r. i trwa już od dwunastu lat. Podoba mi się myśl, nawiązująca do bar micwy w tradycji żydowskiej, że jest on bliski wieku dojrzałego: ufam, że będzie on trwał nadal i będzie miał przed sobą świetlaną przyszłość - stwierdził Franciszek.
Zachęcił do refleksji nad znaczeniem duchowym więzi łączącej chrześcijan i wyznawców judaizmu. Podkreślił, że dla katolików chodzi tu o docenienie w pełni sensu żydowskich korzeni swej wiary. - Wzajemna znajomość swojego dziedzictwa duchowego, docenienie tego, co nas łączy i poszanowanie w tym, co nas dzieli, mogą prowadzić nas do dalszego rozwoju naszych stosunków, które powierzamy Bogu. Razem możemy wnieść wielki wkład w sprawę pokoju; razem będziemy mogli świadczyć w szybko zmieniającym się świecie o trwałym znaczeniu Bożego planu stworzenia; razem będziemy mogli stanowczo przeciwstawiać się wszelkim formom antysemityzmu i różnym innym formom dyskryminacji - zaznaczył papież.
Wzruszającym momentem podróży, a zarazem konkretnym przykładem dialogu międzyreligijnego było trwające parę chwil spotkanie papieża z chorym 16-letnim Arabem-chrześcijaninem z Jerozolimy. Mark Roukh był przekonany, że błogosławieństwo Franciszka pomoże mu wrócić do zdrowia. Zwrócił się więc z prośbą do wielkiego rabina Dawida Laua o umożliwienie spotkania z papieżem. Duchowy przywódca żydów aszkenazyjskich postanowił zabrać go ze sobą na wizytę Franciszka w Ośrodku Heiszal Szlomo - siedzibie wielkiego rabinatu.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.