Za Himalajami, za kolorowymi rzekami i ryżu plantacjami żył Alibaba. Miał smykałkę do interesów i szybko stał się bogatym handlarzem. Ojczyzna – choć rozległa – przestała mu wystarczać. Postanowił więc wyjechać i na własne oczy przekonać się, czy za Spokojną Wodą trawa jest bardziej zielona.
Oto opowieść o Alibabie, największym sklepie świata, który powstał w Chinach, ale istnieje tylko w internecie. Skąd nazwa? Pochodzi – rzecz jasna – od znanego na całym świecie bohatera baśni „Tysiąca i jednej nocy”. – Alibaba dla jednych jest zwykłym złodziejem, a dla drugich sprytnym przedsiębiorcą – mówi Jack Ma – twórca sklepu. Zresztą życiorys samego Ma przypomina zmagania prostego drwala z 40 rozbójnikami.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Potrzeba kompleksowej, zdecydowanej odpowiedzi na ten kryzys.
Krzysztof Gawkowski odnosi się do propozycji zmian w prawie unijnym, nazywanych "chat control".
Przejście w Kuźnicy było zamknięte od czterech lat, w Bobrownikach - od ponad 2,5 roku.
Co najmniej jeden Indianin z plemienia Guarani zginął zastrzelony
W Światowy Dzień Ubogich wspólny posiłek w Auli Pawła VI był ważnym punktem jubileuszowych wydarzeń.
Pozdrawiam pielgrzymów polskich, wspominając rocznicę Orędzia pojednania.