Ze wschodniej Ukrainy napływają dalsze niepokojące wiadomości.
Wczoraj prorosyjscy separatyści porwali w Doniecku ks. dziekana Wiktora Wąsowicza. Kapłan, urodzony koło Żytomierza, kieruje dekanatem donieckim rzymskokatolickiej diecezji charkowsko-zaporoskiej. Uprowadzono go, gdy wyjeżdżał z miasta do parafii w Gorłówce, gdzie jest proboszczem.
W ponad miesiąc po porwaniu przez separatystów dwóch diakonów i dwóch dorosłych synów pastora Kościoła Chrześcijan Wiary Ewangelicznej w Słowiańsku w obwodzie donieckim na Wschodzie Ukrainy znaleziono ich ciała. Uprowadzono ich po nabożeństwie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego 8 czerwca i już następnego dnia zabito, wcześniej torturując. Diakoni pozostawili po sobie żony, jeden z ośmiorgiem, a drugi z trójką dzieci. Wspomniany Kościół ukraińskich zielonoświątkowców na niedawnym zjeździe w Żytomierzu ogłosił modlitwy i post w intencji kraju. Akcja ta będzie kontynuowana w każdy piątek aż do początku września.
W Kijowie ministerstwo spraw wewnętrznych podało 14 lipca do wiadomości, że w obwodzie donieckim odkryto zbiorowy grób z okaleczonymi ciałami dwóch duchownych i dwóch synów jednego z nich. Jak poinformowało, byli oni torturowani przez separatystów za dostarczanie żywności ukraińskim żołnierzom. Wcześniej, 8 lipca, Kościół Prawosławny Patriarchatu Kijowskiego powiadomił o porwaniu przez terrorystów jednego z jego duchownych w Doniecku.
Natomiast przedwczoraj odzyskał wolność porwany przed dwoma tygodniami greckokatolicki ksiądz Tychon Kulbaka. Na swoim facebooku napisał on lakonicznie: „Jestem wolny i żywy, ale nie jestem zdrowy. Na pytania «kto?», «gdzie?» «kiedy?», «dlaczego?» odpowiedzi nie będzie. Od tego zależy życie, zdrowie i bezpieczeństwo osób trzecich. Dziękując Bogu oraz wszystkim, którzy się o niego martwili i w jego intencji modlili, duchowny dodał: „Teraz muszę przejść leczenie, ale duszą i sercem jestem z wami”. Ks. Kulbaka był jednym z organizatorów międzywyznaniowego maratonu modlitewnego w intencji pokoju i jedności kraju, odbywającego się codziennie już od ponad trzech miesięcy na centralnym placu Doniecka. Mimo zagrożenia ze strony separatystów trwa on nadal. Ostatnio do chrześcijan różnych wyznań dołączyli tam miejscowi muzułmanie.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.