Meteoryt spowodował wybuch koło lotniska w Managui, stolicy Nikaragui, i pozostawił po sobie spory krater - poinformowały w niedzielę nikaraguańskie władze.
Rzecznik rządu Rosario Murillo podał, że władze powołały specjalną komisję, mającą zająć się zjawiskiem określanym jako "relatywnie niewielki" meteoryt, który "najprawdopodobniej odpadł od asteroidy przelatującej w pobliżu Ziemi".
Krater, który pozostał po nocnej eksplozji, ma średnicę 12 i głębokość 5 metrów - relacjonował przywoływany przez AP wulkanolog Humberto Saballos. Dodał, że nie wiadomo jeszcze, czy meteoryt uległ spaleniu, czy też jest zakopany.
"Musimy to lepiej przebadać, gdyż mógł to być lód, albo skała" - powiedział.
W celu wyjaśnienia tego, co zaszło, Nikaragua zwróci się o pomoc do międzynarodowych ekspertów.
Zaskakujące jest to, że nikt nie zgłaszał "smugi świetlnej" - mówił członek komisji ds. badania zjawiska, Wilfied Strauch. "Musimy zapytać, czy ktoś ma jakieś zdjęcie, albo coś innego" - zauważył.
Mieszkańcy okolicy w nocy z soboty na niedzielę poinformowali o głośnej eksplozji, ale nikt nie widział nic niezwykłego na niebie.
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.
Podobnie jak w Kościołach chrześcijańskich tradycji zachodniej, trwa cztery niedziele.
Karol Nawrocki weźmie udział jedynie w szczycie prezydentów Grupy Wyszehradzkiej.