- Chciałem stanąć tu z wami, by się razem z wami modlić, ale także, żeby wam podziękować za taką miłość, za te wszystkie godziny, podczas których się tu gromadzicie. Tak się zachowuje żywy Kościół - mówił bp Edward Dajczak w Barwicach.
W kościele pw. św. Stefana przewodniczył Mszy św. w intencji ks. Krzysztofa Ziemnickiego, bestialsko napadniętego proboszcza z Barwic, który walczy o życie w koszalińskim szpitalu.
W Eucharystii uczestniczyli kapłani barwickiego dekanatu oraz rzesza parafian, którzy od blisko tygodnia gromadzą się w parafialnym kościele na modlitwach, by prosić o życie dla swojego proboszcza.
Stan napadniętego kapłana, który po operacji pozostaje w śpiączce, nadal jest bardzo ciężki.
- Chciałbym wam przywieść wieści jak najlepsze, ale ciągle jest ciężko. Uraz jest tak okropny, że organizm nie może się poderwać. Ks. Krzysztof ma zamknięte oczy, leży podłączony do urządzeń. Lekarz mówi, że mózg się raz podrywa, raz nie starcza mu sił – mówił o swojej piątkowej wizycie w szpitalu bp Edward Dajczak.
– Kiedy tak stałem przy nim modląc się, wiedziałem, że Bóg prowadzi z nim nieustanny dialog i ani na chwilę go nie zostawia. On jest teraz razem z Jezusem ukrzyżowany, jak On nieruchomy na krzyżu. Nie miałem ani chwili wątpliwości, że w tym dialogu, który jest poza naszym ludzkim pojmowaniem dopóki jesteśmy na tej ziemi, ks. Krzysztof mówi Bogu o swoich parafianach. Nie może nie wiedzieć, co tu się przez te dni w tej świątyni i w waszych sercach dzieje. W tym trwaniu w Bogu nie są potrzebne sprawne zmysły, bo Bóg sięga w głąb bijącego serca poruszanego przez miłość – dodał biskup.
Hierarcha, odwołując się do czytanej dzisiaj Ewangelii i sceny wypędzania przekupniów ze świątyni, przypominał, że świątynią, za którą Jezus oddaje życie, nie są mury, ale człowiek.
Karolina Pawłowska /Foto Gość Wierni, którzy przyszli na wieczorną Mszę wypełnili barwicki kościół Wskazywał, że na skali człowieczeństwa mogą się mieścić dwie zupełnie skrajne postawy.
- Tego, co spotkało ks. Krzysztofa, mógł dokonać tylko wyjątkowo odczłowieczony człowiek. Na jednym końcu skali jesteście wy, którzy tu klęczycie, modlicie się całe dnie, zostawiacie wiele rzeczy, żeby tu być wiele razy w tym tygodniu. Na drugim ktoś, kto ma skałę zamiast serca – mówił bp Dajczak, dodając, że prosząc Boga o życie ks. Krzysztofa i siły dla parafian, modli się również za sprawcę lub sprawców, którzy dopuścili się napadu.
- Proszę was nie dajcie się pokonać tą zbrodnią. Nie dajcie w swoich sercach budzić nienawiści, pustych słów, plotek niesprawdzonych. Trzymajcie się świętości. Bądźcie świątynią Boga. Przyjdzie czas, że On o tę sprofanowaną świątynię waszego proboszcza się upomni. Nie bójmy się tych, którzy ciało mogą zniszczyć, ale duszy nie tkną, bo nie mają takiej władzy. I choć dzisiaj wszystko boli, i nie ma odpowiedzi na stawiane pytania, trzeba się trzymać Jezusa, jego miłości, Jego krzyża, Jego obecności w Eucharystii i Jego Słowa, które mówi: jesteście świątynią. Nie dajcie się ruszyć z fundamentu Chrystusa. W świątyni jest cisza, zaduma, modlitwa, miłość. Nie dajmy tego zniszczyć – prosił bp Dajczak.
Przed udzieleniem błogosławieństwa hierarcha podziękował barwickim parafianom za ich świadectwo modlitewnego trwania przy Bogu w tak trudnej chwili.
- Jesteście niezwykłymi świadkami dla całej diecezji i poza nią, że przez Barwice idzie fala miłości tylu modlących się ludzi. Dziękuję wam za to za całego serca – mówił na zakończenie Mszy św.
Przeczytaj także:
Papież modli się za pobitego księdza
Napad na plebanię w Barwicach
Barwice modlą się o życie księdza
Ksiądz z Barwic w stanie krytycznym
Komunikat bp. Dajczaka w sprawie Barwic
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.