Żołnierze USA pozostaną w Polsce i trzech krajach bałtyckich co najmniej do końca 2015 roku i tak długo, jak będzie utrzymywać się napięcie w stosunkach z Rosją - zapowiedział w niedzielę w Wilnie dowódca wojsk amerykańskich w Europie generał Frederick Hodges.
Podczas wizyty w Wilnie generał poinformował, że już są planowane rotacje oddziałów USA na przyszły rok w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii.
"Siły amerykańskie pozostaną w tych krajach tak długo jak to będzie konieczne, by zapobiec rosyjskiej agresji i zabezpieczyć naszych sojuszników" - zapewnił generał Hodges.
Amerykański wojskowy podkreślił także potrzebę konsolidacji wszystkich członków Sojuszu Północnoatlantyckiego, gdy Rosja "próbuje zastraszać swych sąsiadów".
W kwietniu, po aneksji przez Rosję Krymu, Amerykanie wysłali do trzech państw bałtyckich i Polski około 600 żołnierzy.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.