Ponad 17 tys. ludzi demonstrowało w poniedziałek w Dreźnie pod hasłami sprzeciwu przeciw groźbie islamizacji Zachodu przez uchodźców z krajów arabskich. Wiec, organizowany co tydzień w poniedziałek, zgromadził największą jak dotąd liczbę uczestników.
Poniedziałkowe demonstracje organizuje prawicowy sojusz Pegida - Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji. Obecna demonstracja, dziesiąta z kolei, była największą z dotychczasowych. Tydzień temu na ulice wyszło 15 tys. ludzi, a przed dwoma tygodniami - 10 tysięcy.
Dziesiąty z rzędu wiec odbył się w poniedziałek wieczorem w historycznym centrum Drezna, przed budynkiem słynnej opery. Demonstranci tym razem śpiewali kolędy.
W proteście przeciw wiecowi Pegidy władze opery wygasiły oświetlenie gmachu. Kontrdemonstracja zwołana przez przeciwników Pegidy zgromadziła około 4 tys. ludzi. Więcej - około 12 tys. - demonstrowało w poniedziałek w Monachium, pod hasłami: "Uchodźcy są mile witani".
Niemcy to kraj, do którego napływa obecnie najwięcej imigrantów, a związane z tym niepokoje powodują wzrost poparcia dla partii populistycznych, radykalnych i niechętnych obcokrajowcom.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.