Fotel, w którym siedział papież Franciszek podróżując superszybkim pociągiem w Korei Południowej, zasila charytatywny fundusz diecezji Daejeon.
Linie kolejowe Korail umieściły nad papieskim miejscem pamiątkową tabliczkę i zdecydowały, że część zysku ze sprzedaży biletów na to miejsce przeznaczą na cele charytatywne. Papieski fotel cieszy się dużą popularnością i praktycznie nigdy nie jest pusty. Ordynariusz Daejeon otrzymał właśnie od linii kolejowych pierwszy czek. W ciągu czterech miesięcy papieskie miejsce zarobiło ponad 11 tys. euro, które zostały przeznaczone na dom samotnej matki. Darowizna koreańskich kolei będzie przekazywana zawsze na koniec roku i zasilać będzie fundusz diecezjalny, z którego wspierane są matki w trudnej sytuacji życiowej.
Podczas wizyty w Korei Południowej w sierpniu br. Franciszek w drodze z Seulu do Daejeon nie skorzystał z helikoptera, lecz podróżował pociągiem dużych szybkości KTX. Powodem tej zmiany była mgła. Odległość 160 km „papieski” pociąg pokonał w ok. 50 minut.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.