Taki termin sobie wymyśliłem obserwując wczoraj Orszaki Trzech Króli.
Jest białe szaleństwo, szaleństwa karnawałowe, a od kilku lat także szaleństwo orszakowe. Bardzo pozytywne szaleństwo, które milion ludzi w 330 miastach wyprowadziło wczoraj na ulice. Dziennikarze GN próbowali za tym nadążyć w szalonym tempie relacjonując radosne pochody w całej Polsce. Więcej TUTAJ.
Co roku 6 stycznia można się przekonać, że popkultura bywa naszym sprzymierzeńcem w głoszeniu Ewangelii. Zamiast utyskiwać, że płytkie to i powierzchowne, warto zadać pytanie, czy to działa.
A chyba działa, bo obok Orszaków Trzech Króli nie da się już przejść obojętnie. Barwne korowody ogarniają całe miejscowości: wielkie i małe. Na Warmii chociażby orszak pojawił się w tym roku w Durągu. Parafia, która go zorganizowała, liczy zaledwie 700 osób. W pochodzie szło około 200. Tymczasem tysiące ludzi maszerowały z mędrcami w Krakowie, Gdańsku i Wrocławiu. W Warszawie były aż dwa orszaki, a w Katowicach do trzech mędrców przyłączyli się nowo wyświęceni biskupi.
Wczoraj radość z przyjścia Boga do człowieka nie pozwoliła ludziom siedzieć spokojnie. Mróz, nie mróz – wychodzili z domów, śpiewali kolędy, głosili tę dobrą nowinę.
I nikt nie udawał, że świętuje jakieś tam „magiczne święta”. Aktorzy odgrywający wydarzenia sprzed dwóch tysięcy lat podkreślali, że tu chodzi przede wszystkim o Boga, który przyszedł, zwyciężył grzech i śmierć, a człowiekowi dał szansę na wieczne szczęście. Trzeba korzystać.
Prosty przekaz ulicznych jasełek niesie głęboką treść: człowieku, jest Bóg, On przyszedł na ziemię, by z Tobą być i cię ocalić. Chcesz tego? Diabeł mówi, że to bzdury i proponuje swoją alternatywę. Tylko że on – tak jak na orszaku – jest przegrany, a z przegranymi trzymać nie warto.
Zastanawiamy się często, co robić, by ludzie w ogóle zechcieli zainteresować się chrześcijaństwem, albo powrócić do niego. Na początek potrzebny jest impuls, kopniak, sygnał, że w ogóle warto się tym tematem zajmować. Dopiero człowiek w jakiś sposób poruszony, dotknięty, będzie w ogóle chciał rozmawiać o zbawieniu, wiecznym życiu, głębi chrześcijaństwa. Oczywiście, potrzebna jest do tego łaska Boża, a za łaską musi iść konkretne działanie.
Pokazywanie radosnego Kościoła, żywego, śpiewającego, szalonego Bożą miłością jest dobrą metodą. Na głębokie rozmowy przyjdzie pora później, ale żebyśmy w ogóle mieli z kim rozmawiać, musimy na początek pokazać, że mamy coś fajnego do zaproponowania. A mamy.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.