Rozmowy dotyczące planu naprawczego KW zostały zerwane po ponad 2 godzinach.
Wzburzeni związkowcy opuścili salę obrad; twierdzą, że byli obrzucani inwektywami przez reprezentantów strony rządowej. Zapowiadają eskalację protestu. Nie wiadomo, czy i kiedy rozmowy zostaną wznowione. Związkowcy mówili, że domagają się przeprosin i przedstawienia realnych propozycji dotyczących naprawy spółki. Powtórzyli, że rząd jest zainteresowany jedynie likwidacją kopalń, a nie naprawą branży. Górnicy nie zgadzają się na likwidację czterech kopalń należących do tej spółki, co zapowiedział w środę rząd. W kopalniach przeznaczonych do likwidacji trwa protest.
Po dwóch godzinach spotkania zza drzwi, za którymi toczyły się rozmowy, do dziennikarzy zaczęły docierać coraz bardziej podniesione głosy, przekleństwa, a wreszcie okrzyki „Złodzieje!”. Po chwili z sali zaczęli wychodzić wzburzeni związkowcy. Oświadczyli, że nie wrócą do rozmów, jeśli nie zostaną przeproszeni. Według relacji związkowców, jeden z członków rządowej delegacji, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jakub Jaworowski, miał powiedzieć, że to, co robią, to „pajacowanie”.
„Minister rządu polskiego nazwał związkowców pajacami” – powiedział jeden z oburzonych związkowców. „Jakie pajace?! Oni są pajace!” – wykrzykiwał inny związkowiec. Sami przedstawiciele strony społecznej nie szczędzili przekleństw. Członków delegacji określili mianem niekompetentnych i nieprzygotowanych. „Premier powinna się wstydzić, że ma takich wiceministrów” – powiedział szef „S” w kopalni "Brzeszcze" Stanisław Kłysz.
„Obrażono ludzi, którzy protestują w kopalniach. Minister musi przeprosić tych ludzi” – dodał szef Sierpnia '80 Bogusław Ziętek. Według niego związkowcy przedstawili „bardzo konkretną propozycję w sprawie kopalni 'Brzeszcze', która ministrom się nie spodobała i skończyło się awanturą”. Według nieoficjalnych informacji chodziło o propozycję przekazania kopalni do spółki Tauron.
„Nie można rozmawiać tak jak prezentuje to strona rządowa. Chcemy napisać wypracowanie. Przedstawiliśmy przynajmniej początek tego wypracowania, a strona rządowa mówi, że nie chce tego wypracowania napisać, to bez sensu. Poza tym obrzucanie się inwektywami – po raz pierwszy z czymś takim się spotkaliśmy” – skomentował szef śląsko-dąbrowskiej „S” Dominik Kolorz.
„My też jesteśmy teraz w Katowicach, czekamy, czy ktoś przedzwoni. Możemy rozmowy kontynuować, ale myślę, że już bez wiceministra Jaworowskiego” – dodał Kolorz. Związkowcy i przedstawiciele rządu spotkali się w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim już w sobotę. Także wtedy rozmowy zostały przerwane, bo związkowcy uznali, że reprezentanci rządu nie mieli pełnomocnictw do podpisania porozumienia w jego imieniu. Po otrzymaniu zapewnienia, że delegacja ma upoważnienie do zawierania zobowiązań w imieniu rządu, związkowcy zgodzili się zasiąść ponownie do rozmów w niedzielę.
Rząd zapowiedział w środę, że w ramach planu naprawczego KW zamierza zlikwidować kopalnie: "Brzeszcze" w miejscowości o tej nazwie, "Bobrek-Centrum" w Bytomiu, "Sośnica-Makoszowy" w Gliwicach i Zabrzu oraz "Pokój" w Rudzie Śląskiej. Przeciwko planom rządu w zakładach tych protestuje w niedzielę według służb wojewody około tysiąca, a według związków - około dwóch tysięcy pracowników.
Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy na razie nie chcą zdradzać szczegółów. Zapowiadają jedynie eskalację protestu i nie wykluczają przyłączenia się do niego także zakładów z innych branż. Rząd zapewnia, że w przypadku realizacji planu naprawczego KW redukcja zatrudnienia dotknie maksymalnie ok. 3 tys. osób, które zostaną objęte programami osłonowymi. W przeciwnym razie spółce grozi upadłość, w wyniku której pracę straci aż 49 tys. osób - ostrzega resort gospodarki.
Według przyjętego w środę przez rząd planu dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.
Plan naprawczy dla KW zakłada sprzedaż nowej, zawiązanej przez Węglokoks, spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK). Według zarządu KW, dalsze wydobycie w czterech kopalniach, które zostaną przeniesione do SRK, jest ekonomicznie nieuzasadnione. W 2014 roku zakłady te przyniosły w sumie 821 mln zł strat.
W wydanym wieczorem komunikacie Międzyzwiązkowy Komitet Protestacyjno-Strajkowy ocenił, że plan restrukturyzacji KW jest programem „o charakterze tylko i wyłącznie politycznym”. „Dla autorów tego programu nie liczą się ludzie pracujący w kopalniach, nie liczy się Śląsk i sytuacja społeczno-gospodarcza w tym regionie, nieważna jest przyszłość górnictwa. Ten program ma na uwadze wyłącznie fakt, że za kilka miesięcy odbędą się wybory parlamentarne i tylko z tej perspektywy tworzono ów dokument” – napisali związkowcy.
Podtrzymali deklarację gotowości do wznowienia rozmów, „o każdej porze dnia i nocy”, jeśli na czele prowadzącej rozmowy delegacji rządowej stanie premier Ewa Kopacz i będą one dotyczyć programu dla całego górnictwa węgla kamiennego w Polsce, a nie tylko dla jednej ze spółek. „Chcemy też wyraźnie przypomnieć i podkreślić, że zasadniczym warunkiem rozmów i ewentualnego porozumienia jest wycofanie się rządu z wdrażania decyzji o likwidacji czterech kopalń” – napisali związkowcy.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.