O czerpanie korzyści z uprawiania prostytucji przez kilkanaście kobiet w wynajmowanych mieszkaniach oskarżyła krakowska prokuratura 28-letnią Katarzynę K. - poinformowała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska.
Według aktu oskarżenia, proceder trwał od 2011 do 2014 r. i odbywał się w wynajmowanych w Krakowie mieszkaniach. Katarzyna K. była jego organizatorką, ponosiła koszty i +na czysto+ zarobiła 15 tys. zł.
Oskarżona chętnych do współpracy kobiet poszukiwała poprzez ogłoszenia internetowe. Z ogłoszeń tych jasno wynikało, że współpraca ma dotyczyć świadczenia odpłatnych usług seksualnych.
Od kobiet, które się zgłosiły, Katarzyna K. pobierała z góry część kwoty, którą płacili mężczyźni za usługi seksualne.
Część z uzyskanych w ten sposób pieniędzy przeznaczała na zaopatrzenie uprawiających prostytucję kobiet w środki czystości i inne, regulowała opłaty za czynsz i media, płaciła za ogłoszenia o świadczeniu usług seksualnych i telefony wykorzystywane do rozmów z klientami.
Pieniądze, które po tych wydatkach pozostawały, przypadały Katarzynie K. Zdaniem prokuratury, było to 15 tys. zł.
W akcie oskarżenia zawarto także zarzuty dotyczące posiadania 1,51 g marihuany dla Artura S. Narkotyk znaleziono podczas przeszukania jednego z mieszkań.
Katarzyna K. w śledztwie przyznała się do zarzutów, złożyła obszerne wyjaśnienia i zadeklarowała chęć dobrowolnego poddania się karze. Wniosek o wydanie wyroku bez przeprowadzania procesu, zawierający propozycję kary roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata i przepadek korzyści majątkowej, prokuratura skierowała wraz z aktem oskarżenia do sądu.
Chęć dobrowolnego poddania się karze zadeklarował także Artur S. W jego przypadku proponowana kara to grzywna i nawiązka na cele związane ze zwalczaniem i zapobieganiem narkomanii.
Oboje oskarżeni nie byli dotąd karani.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.