To odpowiedź na dokonaną przez islamistów egzekucję 21 chrześcijańskich obywateli Egiptu. Celem ataków są bazy szkoleniowe Państwa Islamskiego.
W niedzielę zwolennicy Państwa Islamskiego zamieścili w sieci film przedstawiający ścięcie na libijskiej plaży 21 chrześcijan (koptów) - uprowadzonych wcześniej obywateli Egiptu. Po potwierdzeniu autentyczności nagrania, już kilka godzin po jego publikacji prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi zapowiedział w telewizyjnym wystąpieniu, że jego państwo zastrzega sobie prawo do odpowiedniej reakcji na zamordowanie swoich obywateli.
O świcie w poniedziałek egipskie lotnictwo przeprowadziło serię nalotów na pozycje dżihadystów na pustynnym pograniczu Egiptu i Libii. Właśnie tam zlokalizowane są obozy szkoleniowe i bazy fanatyków z IS.
Egipskie samoloty wojskowe wzięły na cel kryjówki z bronią i obozy szkoleniowe, po czym bezpiecznie wróciły do kraju - podano w oświadczeniu władz Egiptu. Ataki przeprowadzono, "aby pomścić rozlew krwi" - napisano. "Niech wszyscy, daleko i blisko, wiedzą, że Egipcjanie mają tarczę, która ich chroni" - przekazał rzecznik egipskich sił zbrojnych.
Równocześnie egipska dyplomacja domaga się stanowczej reakcji społeczności międzynarodowej.
Przeczytaj też: Islamiści ścięli głowy 21 Koptów
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.