W ciągu 20 lat SKOK-i zdobyły ponad 2,5 mln klientów, bo ich oferta była prosta, warunki czytelne, kredyty dostępne na konkurencyjnych warunkach i obarczone niewielkim ryzykiem

W ciągu 20 lat SKOK-i zdobyły ponad 2,5 mln klientów, bo ich oferta była prosta, warunki czytelne, kredyty dostępne na konkurencyjnych warunkach i obarczone niewielkim ryzykiem

HENRYK PRZONDZIONO /foto gosć

Polityczny skok na SKOK

Komentarzy: 4

Piotr Legutko


GN 13/2015

publikacja 26.03.2015 00:15

Od trzech lat trwa proces intensywnego „cywilizowania” kas oszczędnościowo-
-kredytowych. Oby nie skończył się jak w znanym porzekadle: operacja się udała, pacjent nie żyje.


Być może dla wielu osób będzie to zaskoczeniem, ale SKOK-ów nie wymyślił Grzegorz Bierecki na polecenie Jarosława Kaczyńskiego. Pierwszą spółdzielnię oszczędnościowo-pożyczkową na polskich ziemiach założył w 1889 r. Franciszek Stefczyk, nauczyciel wiejskiej szkoły w Czernichowie pod Krakowem. Walczył w ten sposób z lichwą na galicyjskiej wsi. To dlatego stał się patronem Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych, odrodzonych po 1990 r., którymi dziś Leszek Balcerowicz straszy dzieci i wyborców. 
Bezprecedensowy sukces SKOK-ów wziął się z tego, że znalazły na rynku niszę między lichwiarskimi firmami oferującymi „chwilówki” a wielkimi bankami, słabo interesującymi się klientami o chudym portfelu. Oferta kas była prosta, warunki czytelne, kredyty dostępne na konkurencyjnych warunkach i obarczone niewielkim ryzykiem. W ciągu 20 lat SKOK-i zdobyły więc przebojem ponad 2,5 mln klientów. 


Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

Czytasz fragment artykułu

Subskrybuj i czytaj całość

już od 14,90

Poznaj pełną ofertę SUBSKRYPCJI

Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..