Reklama

To armia, której boi się szatan

Fenomen na światową skalę. Tysiące mężczyzn wypełniają kalwaryjskie wzgórze w Piekarach Śląskich.

Reklama

Wśród pielgrzymów są także górnicy ciężko poszkodowani w ubiegłorocznej tragedii na kopalni "Wesoła", którzy po długim leczeniu powoli wracają do zdrowia. Metropolita katowicki w ich imieniu podziękował ratownikom górniczym, którzy ich uratowali oraz siemianowickim lekarzom walczącym o ich życie. Wspomniał także o trwającej akcji ratowniczej na kopalni "Wujek" - "Ruch Śląsk". - Trwa tam zmaganie o odnalezienie dwóch górników: Lecha i Marcina.

Tegoroczny kaznodzieja kard. Gerhard Müller w homilii podkreślił, że każdy ochrzczony ma być prawdziwym świadkiem Boga, który jest Miłością. - Dziś trzeba z odwagą wyznawać wiarę w Boga w Trójcy Świętej Jedynego i potwierdzać swoją przynależność do Kościoła. Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje tego świadectwa ze strony chrześcijan - mówił. - Człowiek niejednokrotnie stwarza sobie różnego rodzaju "cielce ze złota", rzeczywistości, które zajmują miejsce Boga w jego życiu. Niejednokrotnie człowiek - pełen bólu i rozdarcia wewnętrznego, pełen zagubienia i problemów - będzie ulegał różnym podszeptom „tego świata” i będzie szedł w kierunku złudnych miraży. Nikt i nic jednak nie jest w stanie obdarzyć człowieka miłością równą z tą, którą ukazał Bóg, który jest Miłością - zaznaczał. - Szukajmy prymatu ducha! Przecież Bóg jest! Bóg daje nam siebie! Bóg wyznacza jasne zadania! Bóg wreszcie tyle razy daje nam dowody swej miłości!

Szef Watykańskiej Kongregacji Wiary wygłosił homilię i przewodniczył Mszy w języku polskim. - Tajemnica Trójcy Świętej to wielka Tajemnica Miłości. Bóg zawsze kocha! Zawsze kocha! - powtórzył kard. Gerhard Müller.

- Tu, na tym wzgórzu, my biskupi mamy potwierdzenie naszej działalności duszpasterskiej - powiedział kard. Stanisław Dziwisz. - Tyle pielgrzymek odbyłem u boku Jana Pawła II, ale nigdzie na świecie nie spotkałem takiej pielgrzymki, jak tutaj w Piekarach Śląskich. Budzi się coś nowego!

Pielgrzymki mężczyzn i młodzieńców do Piekar Śląskich trwają nieprzerwanie od 1947 roku. Pierwsza pielgrzymka do Matki Bożej Piekarskiej odbyła się z inicjatywy biskupa śląskiego Stanisława Adamskiego. W czasach komunizmu to właśnie piekarskie wzgórze stanowiło azyl wolności społecznej i religijnej.

- Osobiście bardzo lubię pielgrzymować - mówi Krzysztof Posmyk, menedżer IT w dużej firmie korporacyjnej. - Ten czas w drodze daje możliwość oddania się całkowicie modlitwie i refleksji, co w życiu codziennym jest trudne.

Krzysztof jest mężem i ojcem sześciorga dzieci - w tym trzech synów. Chłopcy towarzyszą tacie w drodze. - Oprócz wszystkich innych ważnych powodów, dla których wprowadzam dzieci w praktyki religijne, piesza pielgrzymka jest świetną okazją, żeby spędzić z dziećmi trochę czasu i budować więź: ojciec-syn razem z Panem Bogiem.

Do Piekar pielgrzymują też młodzi mężczyźni. Czy tak tradycyjny kształt pobożności dziś jeszcze się sprawdza? - To jedna z trudniejszych form nawiązywania relacji z Bogiem – mówi 18-letni Karol Dolibóg. – Kiedyś nie rozumiałem, dlaczego tata zabiera nas na pielgrzymkę do Piekar. Dopiero kiedy osobiście doświadczyłem, że Matka Boża się mną opiekuje, poczułem, że chcę iść się z nią spotkać.

Czytaj także:

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
2°C Poniedziałek
rano
3°C Poniedziałek
dzień
3°C Poniedziałek
wieczór
2°C Wtorek
noc
wiecej »

Reklama