Encyklika Laudato si’ została przez niektórych uznana za atak na biznes i wolny rynek. Interpretacja ta jest niewłaściwa – powiedział agencji Zenit kard. Peter Turkson.
Właśnie kierowana przez niego Papieska Rada „Iustitia et Pax” przygotowała pierwszą redakcję tego dokumentu. W swoim wywiadzie pochodzący z Ghany purpurat zwrócił uwagę, że Ojciec Święty nie jest wrogo nastawiony do biznesu. Przeciwnie, nazwał go on „szlachetnym powołaniem”, kiedy w ub. r. pisał do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. Wyrażając uznanie dla ich talentów, zachęcił zarazem do oddania ich na służbę ubogim i wspólnemu dobru. Papież zdaje sobie jednak sprawę, że pragnienie zysku prowadzi do wypaczeń, a wtedy biznes przestaje być „szlachetnym”.
Zdaniem kard. Turksona Franciszek zwraca w encyklice uwagę na sytuacje, w których człowiek nie wypełnia swego powołania do współpracy z Bogiem i kontynuowania Jego dzieła stworzenia. Papieża martwi świat biznesu będący pod wpływem grzechu i ulegający ludzkim słabościom. Nie chce go karcić, ale wzywa ludzkość do zdania sobie z tego sprawy i do poczucia odpowiedzialności. Tu zaś nie wystarczy nam samo tylko ludzkie działanie, ale potrzebujemy łaski Bożej – powiedział przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax”. Przypomniał, że podobnie Benedykt XVI w swej encyklice społecznej Caritas in veritate pisał, iż globalizacja czyni nas „sąsiadami”, ale nie „braćmi”, bo do tego konieczna jest Boża łaska. Kard. Turkson zwrócił ponadto uwagę, że Laudato si’ nazwać można „encykliką kolegialności”. Ojciec Święty niejednokrotnie cytuje tam lokalne konferencje episkopatu – z Afryki, Indii czy Korei. Jego nauczanie jest wspólne z biskupami całego świata.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.