Ks. Władysław Zązel, duszpasterz dzieł abstynenckich nie uznaje kompromisów w walce z alkoholem. Taka postawa przynosi efekty. Właśnie zakończyły się 25. Kamesznickie Dni Trzeźwości.
W Kamesznicy ks. Zązel pracuje od 39 lat. Wraz z budowaniem kościoła, do którego przeznaczył go kard. Karol Wojtyła, tworzy rodzinę ludzi żyjących w trzeźwości.
− Za bardzo was kocham, żebym dał tak wami poniewierać − mówił mieszkańcom Kamesznicy na Żywiecczyźnie, gdzie zataczający się przechodzień, śpiący na przystankowej ławce albo w rowie był nieodłącznym znakiem góralszczyzny. Doraźne działania nie pomagały, więc ks. Zązel wydał „proboszczowski” zakaz używania alkoholu na weselach, chrztach i stypach. Najbardziej spektakularnie wypadły oczywiście wesela. Młodzi deklarowali, że przyjęcie po ślubie będzie bez alkoholu. Wpłacali kaucję. Jeżeli słowa dotrzymali, proboszcz zwracał im dwukrotnie więcej. Jeżeli nie - kaucja przepadała na rzecz budowy kościoła. Akcja bezalkoholowych wesel poszła potem w świat. Dziś małżonkowie spotykają się na „Weselu Wesel” - wspomnieniowe imprezie, odbywającej się co roku.
Ks. Zązel od początku swojej działalności za skuteczne uważa jedynie radykalne środki. Według niego picie z umiarem jest bronią zbyt małego kalibru, by człowiek uporał się z nałogiem. Dlatego swoim duchowym podopiecznym powtarza:
- Nie pić dużo, to wielka rzecz. Ale nie pić wcale? Na to trzeba chłopa!
Ks. Jacek Pędziwiatr /Foto Gość
Spotkanie AA w kamesznickiej kaplicy Na Grapce
Tymczasem w samej Kamesznicy od blisko ćwierćwiecza spotykają się ludzie, który pokonali nałóg. Tak było i u progu tegorocznego lata. Najpierw zmówili Koronkę do Bożego Miłosierdzia i wysłuchali Mszy św. Potem pięcioro uczestników dostało „Dowody abstynencji”. To specjalne certyfikaty, potwierdzające, że dana osoba od osiemnastu lat nie miała alkoholu w ustach.
− To są dowody ekologicznej pełnoletności! - tłumaczył ks. Władysław Zązel, wręczając dojrzałym abstynentom także po egzemplarzu najnowszej encykliki papieża Franciszka. Po plenerowej modlitwie i uroczystości uczestnicy Dni Trzeźwości przenieśli się do kaplicy Na Grapce, gdzie odbyło się otwarte spotkanie Anonimowych Alkoholików, ze świadectwami walki ze słabością i zwycięstwa nad nałogiem. Pierwszy dzień spotkania dopełniła całonocna zabawa taneczna - oczywiście bezalkoholowa - w miejscowej remizie strażackiej.
W ostatnią niedzielę czerwca uczestnicy 25. jubileuszowych Kamesznickich Dni Trzeźwości uczestniczyli we Mszy św., odprawionej przez bp. Piotra Gregera.
− Dzięki inicjatywie zrodzonej przed ćwierćwieczem, o Kamesznicy wiedzą dziś w naszym kraju prawie wszyscy − mówił do uczestników nabożeństwa biskup pomocniczy bielsko-żywiecki. − Kamesznica na mapie Polski jest jednym z ośrodków, gdzie pojęcie trzeźwości jest odmieniane przez wszystkie przypadki. Ilu ludzi tu odzyskało na nowo wewnętrzną wolność, iluż ludzi przyjechało tu zrezygnowanych, a wyjechało duchowo odmienionych. To owoc Bożej łaski, to zasługa tego miejsca i tych ludzi, którymi Pan Bóg się posłużył! − dodał.
Spotkanie dopełnił występ regionalnego zespołu „Grojcowianie”. Zresztą nie tylko podczas koncertu można było zobaczyć wielu uczestników Dni Trzeźwości w strojach górali żywieckich i podhalańskich. Jubileuszowe świętowanie dopełnił festyn parafialny.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.