Benedykt XVI ściągnął na siebie krytyki, ponieważ obnażył „ideologiczne kłamstwo", jakie związane jest z zachodnią koncepcją seksualności - twierdzi na łamach dzisiejszego wydania „L'Osservatore Romano" Lucetta Scaraffia.
Punktem wyjścia jej komentarza są reakcje na słowa papieża na temat „problemu AIDS i prezerwatyw”, którego należało się spodziewać w czasie podróży do Afryki. Autorka przypomina, że choroba ta pojawiła się w latach 80. w Stanach Zjednoczonych i stwierdza, że „od razu było jasne, że była ona owocem zaawansowanej nowoczesności i głębokiej przemiany obyczajowej i że może w staraniach o zapobieganie należałoby pamiętać także o tych aspektach”. „Tymczasem w świecie zachodnim kampanie zapobiegania oparte zostały wyłącznie na użyciu prezerwatywy, zakładając, że nie należy wywierć żadnego wpływu na zachowanie osób. Nie należało stawiać pod znakiem zapytania 'postępu'; nawet w Afryce, gdzie było oczywiste... że sama dystrybucja prezerwatyw nie wystarczy do zatrzymania epidemii” - pisze Lucetta Scaraffia, dodając, że w warunkach afrykańskich – z powodu wysokiej temperatury i braku higieny – łatwo też o ich uszkodzenie. Po czym zauważa: „Wiele krajów zachodnich nie chce przyznać, że słowa, które powiedział Benedykt XVI, to prawda, zarówno ze względów ekonomicznych – prezerwatywy kosztują, podczas gdy wstrzemięźliwość i wierność są oczywiście za darmo – jak i dlatego, iż obawiają się, że przyznanie racji Kościołowi w centralnej kwestii zachowania seksualnego można oznaczać krok wstecz w hedonistycznym i rekreacyjnym korzystaniu z seksu, które uważane jest za istotną zdobycz naszej epoki. Prezerwatywa jest wysławiana ponad swoje faktyczne możliwości powstrzymania AIDS, ponieważ pozwala nowoczesności nadal wierzyć w siebie samą i w swoje zasady oraz dlatego zdaje się przywracać kontrolę nad sytuacją niczego nie zmieniając. Właśnie dlatego, że dotykają tego newralgicznego punktu, tego ideologicznego kłamstwa, słowa papieża zostały tak skrytykowane. Jednakże Benedykt XVI, który wiedział o tym doskonale, dochował wierności swemu posłannictwu, temu, by mówić prawdę”.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.