Prokuratorzy mają wyjaśnić, czy katecheta popełnił przestępstwo, przekazując kurii nazwiska uczniów, którzy nie chodzą na religię - donosi "Gazeta Wyborcza".
Dyrektor VI Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku Tomasz Zbierski wyjaśnił „Gazecie Wyborczej”, że rada rodziców zobligowała szkołę do wyjaśnienia, czy taka sytuacja zgodna jest z prawem. Po skonfrontowaniu opinii przedstawicieli kurii i prawników, okazało się, że są one ze sobą sprzeczne. Prawnicy dodali, że szkoła ma obowiązek złożyć zawiadomienie o przestępstwie – czytamy w gazecie. Strona kościelna podkreśla, że zbieranie danych uczniów, którzy nie chodzą na lekcje religii, wynika z wewnętrznej instrukcji wydziału katechetycznego kurii gdańskiej z 2004 r. Kuria powołuje się też na przepisy konkordatu oraz na wykładnię prawa, która pozwala na przetwarzanie danych osobowych, jeśli jest to niezbędne do wykonywania statutowych działań Kościoła – pisze Wyborcza. Prawnicy orzekli jednak, że szkoła powinna powiadomić generalnego inspektora ochrony danych osobowych i prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez katechetę oraz kurię gdańską. Ich zdaniem katecheta nie powinien udostępniać danych osobowych uczniów. Kuria natomiast, wydała niezgodne z prawem instrukcje. Mogła przez to nawoływać do popełniania przestępstw przez funkcjonariusza publicznego, którym jest m.in. nauczyciel katecheta.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.