O znaczeniu ewangelizacji mówił Papież, spotykając się z drugą w tym roku grupą argentyńskich biskupów przybyłych z wizytą ad limina Apostolorum. W ostatnich dniach każdego z nich przyjął na audiencjach prywatnych.
„Jak w wielu innych częściach świata, również w Argentynie odczuwacie pilną potrzebę przeprowadzenia szeroko zakrojonej, wyrazistej ewangelizacji. Biorąc pod uwagę wartości chrześcijańskie, które ukształtowały historię i kulturę waszego kraju, przyniesie ona duchową i moralną odnowę waszych wspólnot i całego społeczeństwa. Skłania was do tego również zapał misyjny wzbudzony przez V Konferencję Ogólną Episkopatów Ameryki Łacińskiej w Aparecidzie. Ewangelizacja nie polega tylko na przekazywaniu czy nauczaniu doktryny, ale na głoszeniu Chrystusa, tajemnicy Jego osoby i Jego miłości. Jasne, wyraźne głoszenie Chrystusa jako Zbawiciela ludzi wpisuje się w znamienne dla człowieka poszukiwanie prawdy, piękna i dobra. Ponadto bierzemy pod uwagę, że «prawda narzuca się tylko siłą siebie samej», a wiedza otrzymana od innych czy z własnej kultury ubogaca człowieka prawdami, do których sam nie mógłby dojść. Uważamy zatem głoszenie Ewangelii i dawanie o niej świadectwa za pierwszą posługę, jaką chrześcijanie mogą spełnić wobec każdego człowieka i całej ludzkości”. Papież podkreślił znaczenie, jakie ma dla ewangelizacji miłość do Słowa Bożego, Kościoła i świata. Biskupi winni ułatwiać wszystkim wiernym dostęp do Pisma Świętego, które trzeba czytać w jedności z Kościołem i wierności jego nauczaniu. Pierwsza forma ewangelizacji to świadectwo życia. Świętość życia jest konieczna dla księży. Winni też do niej dążyć wierni świeccy, którzy również powołani są przez chrzest do głoszenia Ewangelii. Dojrzały laikat przyniesie pożytek całemu społeczeństwu, wnosząc w nie ewangeliczny zaczyn – wskazał Benedykt XVI. ak/ rv
Co czwarte dziecko trafiające dom"klasy wstępnej" nie umie obyć się bez pieluch.
Mężczyzna miał w czwartek usłyszeć wyrok w sprawie dotyczącej podżegania do nienawiści.
Decyzja obnażyła "pogardę dla człowieczeństwa i prawa międzynarodowego".
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.