O wprowadzenie moratorium na dokonywanie zabiegów in vitro - apelują w przesłanym KAI specjalnym liście do premiera Donalda Tuska członkowie Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia.
Ich zdaniem, in vitro "nie jest leczeniem niepłodności, nie jest też działaniem lekarskim w kontekście ustawy o zawodzie lekarza". Pod listem do premiera Donalda Tuska w imieniu Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) podpisali się jej prezes Paweł Wosicki oraz wiceprezesi Antoni Szymański i Antoni Zięba. PFROŻ reprezentuje 134 organizacje działające na rzecz życia i rodziny. Sygnatariusze dokumentu stwierdzają, że chcą w nim wyrazić "głęboki niepokój związany z niedotrzymaniem składanych przez Rząd obietnic i zaprzestaniem prac legislacyjnych zmierzających do zapewnienia prawnej ochrony życia ludzkich embrionów". "Przypominamy, że ponad rok temu, sam Pan, Panie Premierze, dobitnie stwierdzał, że problem braku prawnej ochrony życia ludzkich embrionów zostanie niebawem rozwiązany" - piszą. "Podobnie - uważają - Minister Zdrowia zwracała się do pracowników służby zdrowia o poszanowanie ludzkich zarodków oraz zapewniała, że dołoży starań by problem został pilnie rozwiązany". "Tymczasem nic nie wskazuje na realizację tych zapewnień" - uznali Wosicki, Szymański i Zięba. Dlatego apelują do premiera Tuska o "działanie nadzwyczajne i wprowadzenie moratorium na dokonywanie zabiegów in vitro”. Podkreślają przy tym, że "zabieg ten nie jest leczeniem niepłodności, nie jest też działaniem lekarskim w kontekście ustawy o zawodzie lekarza". Jednocześnie apelują o przygotowanie rządowego programu profilaktyki i leczenia niepłodności, z uwzględnieniem naprotechnologii - nowoczesnej i etycznej procedury, która z powodzeniem stosowana jest w wielu krajach. Obrońcy życia podkreślają, że zdaniem wielu prawników, w tym konstytucjonalistów, zabiegi in vitro są przez prawo niedopuszczalne, gdyż "polskie prawo stoi na gruncie poszanowania ludzkiego życia od jego poczęcia, co dobitnie stwierdził Trybunał Konstytucyjny". Konstytucja, a także przepisy szczegółowe, w tym zawarty w kodeksie karnym zakaz naruszania zdrowia dziecka poczętego - przypominają - stoją na przeszkodzie stosowaniu procedur in vitro, w trakcie której powoływana jest, a następnie niszczona, ogromna liczba ludzkich zarodków. Apelują następnie do premiera, że "nie można dalej akceptować dokonywania zabiegów in vitro”. "Działanie to jest związane z powoływaniem do życia istot ludzkich, których prawo do życia jest w brutalny sposób gwałcone!" - piszą członkowie PFROŻ. "Brak jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie wyróżnia nas negatywnie nawet na terenie europejskim, co niejednokrotnie podnoszą media publiczne. Obowiązkiem Rządu i Pana jako Premiera jest przygotować rozwiązania prawne chroniące życie każdego człowieka" - uważają obrońcy życia. k / maz
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.