Recepta na to, jak popaść w ubóstwo jest prosta - urodzić czwórkę dzieci - mówiła prof. Józefina Hrynkiewicz z Uniwersytetu Warszawskiego 25 kwietnia w Warszawie w trakcie sympozjum "Otoczcie troską życie rodziny wielodzietnej", zorganizowanego przez Wydział Duszpasterstwa Rodzin Kurii Metropolitalnej Warszawskiej.
Uczestnicy podkreślali, że bieda ma twarz dziecka. Polska jest w depresji demograficznej, zaś państwo robi niewiele lub zgoła nic, aby tym rodzinom pomóc. Wszyscy prelegenci podkreślali, że rodzina jest bezcenna w formacji i w budowaniu dobrobytu narodu. Paweł Bochniarz z zespołu Doradców Strategicznych Prezesa Rady Ministrów przypomniał, że sukces gospodarczy zależy od zdolności budowania i wykorzystania kapitału intelektualnego. W porównaniu z 16 krajami - członkami UE Polska wypada pod tym względem słabo, plasuje się na 13 miejscu, dlatego należy zrobić wszystko, by rozwijać ten kapitał. Jego jakość zależy od zdolności i gotowości do uczenia się, dlatego państwo, pragnąc stymulować zwiększenie tego kapitału powinno dbać o rodzinę i system edukacyjny. Badania wykazały, że dzieci z niepełnych rodzin mają gorsze wyniki w szkole, dlatego wychowanie w pełnych rodzinach jest istotnym czynnikiem, kształtującym kapitał intelektualny. Regres demograficzny jest także czynnikiem, który hamuje wzrost gospodarczy, trzeba więc stwarzać takie warunki, aby rodziły się więcej dzieci - mówił Bochniarz. Tymczasem na pomoc rodzinie przeznacza się zaledwie 1 proc. PKB rocznie. Dr Tomasz Ochinowski z UW mówił o rodzinach wielodzietnych jako o szansie dla współczesnej kultury. Obecnie, w świecie singli, jawi się ona kontrkulturą. Tymczasem w takich krajach jak Tajwan właśnie liczne rodziny doprowadziły do rozkwitu gospodarczego. Przez lata przyrost naturalny na tej wyspie był jednym z najwyższych na świecie. Zdaniem dr Ochinowskiego wielodzietne rodziny, zamiast uchodzić za margines, powinny śmiało wyjść z ofertą swoich wartości i wzbogacić nimi "pokolenie X", które składa się a pracoholików, nie mających czasu na najbliższych. Badania wykazały, że najlepsi są pracownicy, wychowywani w wielodzietnych rodzinach, a kobiety, które były na urlopach macierzyńskich nabyły umiejętności, dzięki którym o wiele lepiej funkcjonują po powrocie do swoich firma. Natomiast dla pokoleniu, które dr Ochinowski nazwał "pokoleniem Y" - samotnym, uważającym, że świat realny jest gorszy od wirtualnego, trzeba pokazać, jak wielkim bogactwem jest liczne rodzeństwo. Sama wielodzietność nie gwarantuje dobrych relacji międzyosobowych - przekonywał natomiast dr Henryk Jarosiewicz z Uniwersytetu Wrocławskiego. Aby tak było naprawdę rodziny wielodzietne powinny być otwarte, być wspólnotą uczestnictwa, opierać się na autentycznych wartościach. Prof. Józefina Hrynkiewicz stwierdziła, że dopiero w ubiegłym roku w Polsce ilość urodzin nie był mniejsza od zgonów, urodziło się 414 tys. dzieci. Polacy jako naród "odbił się od dna", ale aby pozostać na tym samym poziomie demograficznych, każda kobieta w wieku rozrodczym powinna urodzić 4 dzieci. A taka ilość dzieci skazuje na ubóstwo. Prof. Hrynkiewicz podkreśliła, że nieprawdą jest, że rodziny niepełne cierpią największy niedostatek - na członka takiej rodziny przypada miesięcznie 731 zł, podczas na członka rodziny z trójka i więcej dzieci - 552. W każdej dziedzinie w tych właśnie rodzinach wydatki na edukację, zdrowie, kulturę i rekreację dzieci są mniejsze. Ponieważ jednak w rodzinach wielodzietnych wychowuje się prawie 40 proc. dzieci, należy domagać się od władz, aby otaczały je realną troską, aby pomoc społeczna nie była uznaniowa, aby zostały zbadane związki między pomocą dla samotnych matek a spadkiem ilości małżeństw. W Islandii już 80 proc. dzieci rodzi się w związku pozamałżeńskim, w Szwecji 60 proc. W Polsce 22 proc. w miastach i 15 na wsi. aw / Warszawa
Zamierzam nadal służyć Polsce na tym stanowisku - podkreślił.
To jedno z sześciu świąt nakazanych w Kościele w Polsce, które wypadają poza niedzielami.
Mówi bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego.
Ciągle pozostaje ona wpływową postacią na krajowej scenie politycznej.
Otwarcie paryskiej katedry po wielkim pożarze odbędzie się 7 grudnia.