Obraz kard. Dziwisza jako hierarchy żyjącego "na szczytach" jest bardzo fałszywy. W rzeczywistości okazuje się, że żyje on sprawami swojego Kościoła lokalnego. Leży mu na sercu zarówno dobro Kościoła krakowskiego, jak również całego Kościoła w Polsce. Nie pozostaje obojętny na problemy, z którymi borykają się wierni.
O kardynale Dziwiszu napisano wiele już tekstów, na jego temat przeprowadzono liczne wywiady. Nie da się ukryć, że jest on znany przede wszystkim jako najbliższy współpracownik Jana Pawła II. Po śmierci papieża snuto domysły o przyszłości kardynała, a gdy został wybrany metropolitą krakowskim, pojawiały się wątpliwości, czy podoła on temu zadaniu. We wczorajszym wydaniu dziennika „Polska The Times” pojawił się wywiad z ks. Robertem Nęckiem, który pozwala spojrzeć na posługę krakowskiego metropolity w nowym świetle. Już na początku spotykamy się z określeniem kard. Dziwisza jako „kustosza, czyli kultywującego to, co pozostawił papież, i kontynuatora jego dzieła”. Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że osoba papieża – Polaka jest głównym tematem wywiadu. Tak istotnie się zdarzało tuż po śmierci papieża, teraz jednak się to zmieniło. Kard. Dziwisz przestał już stać w cieniu Jana Pawła II, pozostając jednak nadal pod jego wpływem. I to jest chyba myśl, w której streszcza się wszystko to, co o krakowskim metropolicie mówi ks. Nęcek. Poglądy i nauczanie papieża na pewno wywarły duży wpływ na kard. Dziwisza. Ks. Nęcek mówi, że „rozwija on i przedstawia idee Jana Pawła II w nowy sposób”. Styl posługi kardynała jako metropolity Krakowa jest na wskroś przesiąknięty tym, czego uczył się on jako najbliższy współpracownik papieża. Nie tylko jednak oficjalne nauczanie papieskie miało wpływ – całość pontyfikatu, może zwłaszcza małe, codzienne wydarzenia, kształtowały późniejszego kardynała. Społeczny i polityczny kontekst zagranicznych pielgrzymek, czy choćby posiłki spożywane przez papieża zawsze w większym gronie – to te momenty okazały się kluczowe dla uformowania postawy kard. Dziwisza jako „kustosza” myśli papieskiej. Jak zauważa ks. Nęcek, będąc blisko papieża kard. Dziwisz (wtedy jeszcze biskup) był automatycznie blisko Kurii Rzymskiej. Żył niejako w samym środku Kościoła, był blisko najważniejszych dla niego spraw, był świadkiem podejmowania ważnych decyzji. Był jednocześnie „łącznikiem” pomiędzy papieżem a innymi ludźmi, zwłaszcza w ostatnim czasie życia papieża. Chociaż był tak blisko Kurii, sam jednak nie chciał mieć wpływu na kierowanie Kościołem. - Ksiądz Dziwisz jest zbyt inteligentny, aby próbować rządzić Kościołem, znając wypróbowane funkcjonowanie Kurii Rzymskiej – mówi ks. Nęcek – Z pewnością, będąc w centrum życia Kościoła, osiągnął w wielu sprawach wyjątkową biegłość, która mu lepiej posłuży w Kościele krakowskim, do którego został powołany. Jak zauważył rzecznik krakowskiej kurii, w diecezji pojawia się coraz więcej wpływowych ludzi nauki, mediów, polityki i kultury z całego świata. Doświadczenie zdobyte w Watykanie wydaje więc teraz duże owoce. Wszystko, co zostało powiedziane do tej pory, brzmi trochę górnolotnie. Obraz kard. Dziwisza jako hierarchy żyjącego „na szczytach” byłby jednak bardzo fałszywy. W rzeczywistości okazuje się, że żyje on sprawami swojego Kościoła lokalnego. Leży mu na sercu zarówno dobro Kościoła krakowskiego, jak również całego Kościoła w Polsce. Nie pozostaje obojętny na problemy, z którymi borykają się wierni. Z najważniejszych w wywiadzie wymieniono kwestie moralne, jak in vitro i eutanazja, a także społeczno–polityczne, jak lustracja. - Dla metropolity kluczowe jest społeczne nauczanie Kościoła i dobro wspólne społeczeństwa – mówi ks. Nęcek. Faktycznie te kwestie zajmują znaczące miejsce w nauczaniu kard. Dziwisza. W podejściu tym widać pryncypia, którymi zawsze kierował się Jan Paweł II – umiłowanie prawdy oraz szacunek do drugiego człowieka. W tym duchu kardynał podchodzi do sprawy lustracji. Dla dobra Kościoła przeprowadza on lustrację w diecezji krakowskiej, nie tracąc z oczu jednak dobra konkretnego człowieka. - Zawsze był przeciwny dzikiej, to znaczy nieodpowiedzialnej, lustracji – mówi ks. Nęcek. O tym, że kard. Dziwisz pozostaje blisko swojego Kościoła, a więc swoich wiernych, niech świadczy też fakt, że od 2 kwietnia br. z jego inicjatywy działa portal społecznościowy www.franciszkanska.pl a wkrótce pojawi się tam możliwość czatu z samym kardynałem. Nie zabiegał on o wybór na przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, chętnie spotyka się z tymi, którzy o to proszą, a jego naczelną zasadą pozostaje troska o wspólne dobro. O wielkości kard. Dziwisza nie świadczą tytuły, urzędy, bogata przeszłość. Z komentowanego wywiadu wyłania się obraz prawdziwego biskupa – pasterza autentycznie zatroskanego o swój Kościół. Niech podsumowaniem będą słowa ks. Nęcka: Cieszy fakt, że autorytet metropolity zbudowany jest na zaufaniu wiernych, a nie na mocy sprawowanej funkcji.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.