Wydarzenia w Grecji relacjonuje "Rzeczpospolita". W trakcie kontroli grecki policjant podarł i podeptał Koran.
Wydarzenie wzburzyło muzułmańskich imigrantów i stało się zapłonem wybuchu. W Atenach doszło do demonstracji, w której wzięło udział ponad 1000 osób. Dochodziło do wyrywania płyt chodnikowych, demonstranci tłukli szyby i rozbijali i wywracali samochody. Grecka policja musiała użyć gazu łzawiącego. Aresztowano około 30 osób, kilku demonstrantów zostało rannych. "Chcemy by ludzie okazywali nam szacunek". "Chcemy mieszkać w pokoju, nie chcemy kłopotów. Ale chcemy, by policjant został ukarany" - mówią sami protestujący. Związek Muzułmanów złożył pozew do sądu przeciw wspomnianemu policjantowi. "Rzeczpospolita" zauważa, że tło stanowi sytuacja imigrantów w Grecji. Wielu nielegalnie przekroczyło granicę. Często nie znajdują pracy i za drobne przestępstwa trafiają do aresztu. Są wściekli i ta wściekłość teraz wybuchła.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.
"Warto o takich dzieciach napisać, co mają coś w głowie i rozwijają talent."