Polacy są zdecydowanie najliczniejszą grupą odwiedzających Miejsce Pamięci Auschwitz - podkreśla w specjalnym oświadczeniu dyrektor oświęcimskiej placówki Piotr M.A. Cywiński.
W ten sposób odnosi się on do niektórych tez zamieszczonego w dzienniku „Rzeczpospolita” z 16 czerwca artykułu Aliny Całej z Żydowskiego Instytutu Historycznego nt. przejawów antysemityzmu w Polsce. W odpowiedzi na jedno ze spostrzeżeń autorki o rzekomym braku w dawnym obozie zagłady polskich wycieczek Cywiński przedstawia konkretne statystyki. Wynika z nich, że w ostatnich latach Polacy stanowią ponad 30 proc. wszystkich odwiedzających to Miejsce Pamięci. „Z tego względu wśród 240 przewodników, oprowadzających w 15 językach po terenie byłego obozu śmierci, aż 97 to przewodnicy oprowadzający w języku polskim” – zauważa Cywiński. Dodaje przy tym, że informacje na temat liczby odwiedzających Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau są publicznie dostępne i zamieszczane na witrynie internetowej www.auschwitz.org.pl . W 2008 r. tereny byłego niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau odwiedziło ponad 1,1 mln osób. Wśród nich najwięcej, bo 410 tys., było Polaków. Z zagranicy do byłego obozu przyjechało prawie 720 tys. osób. Podobnie jak w 2007 r. najwięcej zagranicznych gości było z Wielkiej Brytanii, USA, Niemiec, Izraela i Włoch. Muzeum odwiedziło m.in. 37 tys. turystów z Korei Południowej i ponad 5 tys. Japończyków.
Do zdarzenia doszło w niedzielę w świątyni Wat Rat Prakhong Tham w prowincji Nonthaburi.
Sześć osób zginęło. W kierunku ukraińskiej stolicy zostały wystrzelone m.in. rakiety balistyczne.
Postęp perinatologii sprawił, że lekarze diagnozują i leczą dzieci w łonie matki.
Najnowszy raport UNICEF opublikowany z okazji Światowego Dnia Dziecka.
Brak wiedzy o zarządzeniach narzucanych przez Rzeszę lub ich ignorowanie nie przystoi Jad Waszem
Władze Litwy poinformowały, że chodzi o rodzaj "ataku hybrydowego".
Powodem są zerwane przez konary linie energetyczne oraz ich oblodzenie.
Spory terytorialne zostałyby rozstrzygnięte dopiero po zawieszeniu broni