Dramat w ostatnim meczu polskich siatkarzy

Polacy przegrali z Włochami. By wziąć udział w igrzyskach, w tym turnieju potrzebują cudu.

Polscy siatkarze ulegli w Tokio Włochom 1:3 (24:26, 25:22, 22:25, 19:25) w ostatnim meczu Pucharu Świata i muszą czekać na wynik spotkania USA - Argentyna. By biało-czerwoni zajęli przynajmniej drugie miejsce w tabeli i mogli wziąć udział w igrzyskach, Amerykanie muszą przegrać. A na to się raczej nie zapowiada.

Początek starcia tych dwóch drużyn - 11.40 czasu warszawskiego.

Polacy wygrali w Japonii wszystkie dotychczasowe mecze, a i tak nie zapewnili sobie przynajmniej drugiego miejsca, które gwarantowałoby im grę w przyszłorocznych igrzyskach w Rio de Janeiro. Zabrakło do tego dwóch zwycięskich setów w ostatnim spotkaniu z Włochami.

"Wszystkie poprzednie statystyki są już nieważne. Dzisiaj mamy kolejny finał mistrzostw świata" - napisał na Facebooku tuż przed meczem statystyk biało-czerwonej kadry Oskar Kaczmarczyk.

By cieszyć się z awansu do igrzysk, a właśnie z takim celem Polacy pojechali do Japonii, musieli wygrać dwa sety z Włochami. Wydawało się, że po zwycięstwach m.in. z mistrzami olimpijskimi Rosjanami i Amerykanami jest to zadanie do wykonania. Italia, pod wodzą nowego trenera Blenginiego Giana Lorenzo, grała jednak jak z nut i nie pozostawiła złudzeń.

Już pierwszy set pokazał, że będzie podopiecznym Antigi bardzo trudno. Mistrzowie świata jednak przyzwyczaili kibiców, że pierwsze partie im nie wychodzą. W 11 spotkaniach Pucharu Świata aż w siedmiu przegrywali "otwarcie".

Tym razem było jednak widać, że Italia rozkręca się z piłki na piłki i bardzo trudno będzie ich zatrzymać. Znakomity mecz rozgrywał Kubańczyk z włoskim paszportem Osama Juantorena, który popisał się w pierwszym secie 83-procentową skutecznością w ataku. Polacy nie potrafili go zatrzymać. Sami za to mieli bardzo duże problemy z kończeniem piłek. Wprawdzie Paweł Zatorski robił w obronie, co mógł, ale tym razem nie starczyło.

Dramatyczna była końcówka, kiedy tablica wyników pokazywała remis 24:24 i znowu "krwi" napsuł Polakom Juantorena. Włosi wygrali 26:24.

Drugi set to kolejna wymiana ciosów. Po szybkim prowadzeniu Italii 5:2, był remis 7:7, a później po 13. Sytuację często ratował Mateusz Bieniek - świetnie tego dnia serwujący. Gorąco zaczęło być przy stanie 20:18 dla rywali. Antiga wziął challenge, który bardzo długo był analizowany przez sędziów - na korzyść Polaków. Zamiast 20:21 było 21:20. Końcówka tym razem należała do biało-czerwonych - najpierw udany atak Michała Kubiaka, a później blok na Juantorenie i mistrzowie świata wygrali 25:22.

Przeciąganie liny było także w kolejnej odsłonie. Włosi nie dawali się jednak powstrzymać, a do tego doszło bardzo słabe przyjęcie w polskim zespole i Italia szła pewnym krokiem po kolejny zwycięski set. Przy stanie 12:16 atakował nawet rozgrywający Fabian Drzyzga, ale to też nie dało punktu.

W końcu Antiga zdecydował się na zmiany. Kubiaka zastąpił Mateusz Mika, ale przewaga Włochów utrzymywała się, a ostatni punkt w tej partii zdobył Ivan Zaytsev - 25:22.

Odrodzenie nie przyszło. Polacy się zacięli, a Włosi wykorzystali szansę. Jeszcze przy 6:10 Antiga wprowadził Grzegorza Łomacza na rozegranie, ale ta przewaga, przy tak dobrze prezentujących się przeciwnikach, była bardzo trudna do zniwelowania. Biało-czerwoni złapali jeszcze kontakt, po serii dobrych zagrywek Kubiaka (10:12), ale później słabsza postawa Bartosza Kurka w ataku i świetne obrony po stronie rywali sprawiły, że to Włosi cieszyli się ze zwycięstwa 25:19 i awansu na igrzyska w Rio.

O dwa pierwsze miejsca premiowane przepustką do Rio de Janeiro walczyło w Japonii systemem każdy z każdym 12 drużyn. To pierwsza impreza, w której można wywalczyć kwalifikację na igrzyska.

Ekipa Stephane'a Antigi wygrała dziesięć z jedenastu meczów, a i tak może nie wywalczyć olimpijskiej kwalifikacji. Italia, by ją sobie zapewnić, musiała za trzy punkty (3:0 lub 3:1) pokonać Polaków.

Polska: Piotr Nowakowski, Bartosz Kurek, Michał Kubiak, Rafał Buszek, Fabian Drzyzga, Mateusz Bieniek, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Konarski, Mateusz Mika, Karol Kłos.

Włochy: Osmany Juantorena, Ivan Zaytsev, Filippo Lanza, Simone Buti, Matteo Piano, Simone Giannelli, Massimo Colaci (libro) oraz Pasquale Sottile, Luca Vettori.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
8°C Środa
noc
5°C Środa
rano
8°C Środa
dzień
9°C Środa
wieczór
wiecej »