Ponowne kontrolowane zrzuty ze zbiornika retencyjnego w Mietkowie k. Wrocławia rozpoczną się o północy z poniedziałku na wtorek. To oznacza, że dojdzie znów do podtopienia przedmieścia Wrocławia - Jarnołtowa, który już był podtopiony, i dwóch ulic w Leśnicy.
Zrzut jest konieczny, bowiem prognozy wciąż są nieprzychylne dla Dolnego Śląska i synoptycy przewidują intensywne opady deszczu.
Jak poinformował dziennikarzy wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec, rozpoczęcie o północy zrzucania wody w Mietkowie oznacza, że po 6-8 godzinach woda dotrze do Jarnołtowa, gdzie ponownie zaleje kilka domów. Domy te znajdują się na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bystrzycy i niemal co roku są zalewane. Pierwszy raz tego lata zostały podtopione kilka dni temu, gdy zdecydowano się na pierwszy kontrolowany zrzut wody z mietkowskiego zbiornika. Tym razem jednak podtopienie będzie większe i służby odpowiedzialne na bezpieczeństwo mieszkańców w regionie nie wykluczają ewakuacji mieszkańców oraz inwentarza.
Natomiast na dwóch ulicach w Leśnicy nie ucierpią same domy. Woda - tak twierdzą pracownicy centrum zarządzania kryzysowego Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego - dostanie się do ogródków i ewentualnie piwnic.
Pracownicy służb odpowiedzialnych za monitorowanie sytuacji powodziowej poinformowali mieszkańców Leśnicy i Jarnołtowa, które rejony i ulice mogą zostać zalane i jak zabezpieczyć dobytek.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.