Nagła śmierć króla popu Michaela Jacksona uderzyła w część londyńskich hotelarzy, restauratorów i właścicieli nocnych klubów - pisze w środę agencja Associated Press.
W londyńskiej O2 Arena odwołano 50 zakontraktowanych koncertów Jacksona na 23 000 widzów każdy. Bilety wyprzedano na długo przed zaplanowanym na 13 lipca rozpoczęciem serii występów.
"Spodziewaliśmy się, że olbrzymia liczba fanów zjedzie na Jacksona" - powiedział Louis Thacker, menadżer hotelu Pilot Inn, położonego niedaleko Areny. Przyjazd Jacksona "miał być czymś, co da nam zastrzyk, w pewnym sensie liczyliśmy na to" - dodał.
Paul Duggan, menadżer Radisson Edwardian Hotel poinformował, że anulował już około 250 rezerwacji.
Tom Otley, wydawca pisma "Business Traveller" ocenił, że "hotelarze wpadną w panikę".
Jak pisze AP, anulowanie koncertów króla popu w znacznym stopniu uderzyło w restauratorów, hotelarzy i właścicieli nocnych klubów we wschodnim Londynie i Greenwich, rejonach niedaleko O2 Arena.
Alex Hewitt, dyrektor zarządzający AOK Events, firmy organizującej imprezy, powiedział, że z powodu odwołania koncertów ucierpi również wiele firm, które zaplanowały imprezy rozrywkowe związane z występami Jacksona. "Nigdy nie widziałem czegoś podobnego na taką skalę - zaplanowano 500 imprez towarzyszących co wieczór przez 50 nocy (kiedy miały odbywać się koncerty Jacksona) i nagle nic się nie wydarzy" - zauważył.
Niektórzy eksperci przewidują jednak pozytywy zaistniałej sytuacji. Philip Shaw, główny ekonomista United Kingdom at Investec Securities, powiedział, że sprzedaż płyt CD z muzyką i płyt DVD z koncertami Jacksona pomoże detalistom; w kilka dni po śmierci artysty jego albumy wróciły na główne miejsca brytyjskich list przebojów.
Shaw dodał, że cześć zysków będzie można również wygenerować z koncertów i imprez zorganizowanych w hołdzie zmarłemu artyście.
Danny Montila, właściciel klubu THAT na Greenwich powiedział, że anulowanie koncertów Jacksona w nieznacznym stopniu uderzy w jego interes. Montila już znalazł entuzjastycznych fanów Michaela Jacksona zainteresowanych imprezami poświęconymi artyście. "Mieliśmy jedną imprezę zaplanowaną na piątek i okazało się, że jest to dzień po tym, jak Michael zmarł. Mieliśmy odwołać imprezę przez wzgląd na niego i jego rodzinę, ale znaleźli się ludzie, którzy naprawdę chcieli go uczcić" - powiedział Montila. "Tego dnia sprzedaliśmy 800 dodatkowych biletów" - podkreślił.
Wzrosło również zapotrzebowanie na pamiątki po Jacksonie. "Kurtki znikały po 1000 funtów; jedna została sprzedana za 22 000 funtów" - twierdzi Ted Owen, dyrektor domu aukcyjnego Fame Bureau, zajmującego się sprzedażą pamiątek po gwiazdach.
Niektórzy sprzedawcy na Camden w Londynie obok gadżetów z prezydentem USA Barackiem Obama zaczęli wystawiać po śmierci Jacksona t-shirty z jego wizerunkiem. Jak relacjonuje AP, fani Jacksona nie byli zadowoleni z tego, że "król dopiero co zmarł, a już robi się na nim pieniądze".
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.